Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Krzyś, bo takie imię dostał - pojawił się nie wiadomo skąd i nie wiadomo dokładnie kiedy. Dziki, nieufny, stroniący od ludzi, liczący tylko na to, że znajdzie coś do jedzenia i dalej będzie mógł się ukryć zdala od wszystkich.
Pierwszy raz kiedy pozwolił się do siebie zbliżyć był w momencie, gdy było z nim już bardzo źle, wielka, śmierdząca, sączącą się dziura w głowie, a on słaniał się ledwo na łapkach. Wtedy po raz pierwszy pozwolił się wziąć na ręce i sobie pomóc. Od razu pojechaliśmy do weta. Seria zastrzyków, kroplówek, leków, badań. Strach w oczach Krzysia i jedna wielka niewiadoma, co z nim dalej. Udało się, dzięki pomocy Weta i dobrych ludzi.
Z każdym dniem wydawało się, że będzie już lepiej, aż do momentu, gdy z ucha znowu zaczęła pojawiać się wydzielina. Znowu wizyta u weta i ta niepewność, co teraz. "Kalafior" w najgorszych podejrzeniach weta jest nowotworem, z którym chcemy walczyć. Rtg wykazało w klatce piersiowej śrut - ktoś zrobił sobie z Niego żywą tarczę. Krzyś ma tak silną wolę walki i nie poddaje się. Mimo silnej anemii on nadal walczy, a my chcemy Mu pomóc.
Jest szansa, jednak kosztowna. Leczenie, diagnostyka będą wymagały sporego wkładu. Nie chcemy zostawić go na straty i pozwolić umrzeć. Krzyś może i pragnie żyć, dlatego zwracamy się do ludzi o dobrych sercach o pomoc ❤️
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!