Moi rodzice oraz siostry dokarmiają bezdomne kociaki w okolicy ich domu, jakiś czas temu przybłąkała się do nich ta oto kotka, przeraźliwie chuda i zaniedbana. Na zdjęciach jest już trochę odkarmiona a jak widać nadal nie jest dobrze. Kotka jest spokojna i trochę wycofana ale powoli daje do siebie podejść. Dzięki temu odkryliśmy że ma na brzuchu guza wielkości orzecha włoskiego :( Kotka ma prawdopodobnie rok i miała już kociaki, a przynajmniej tyle zdołaliśmy się o niej dowiedzieć. Na swoim posłanku zostawia krwiste ślady, ponadto ma w tym momencie ruję, jest odizolowana od wszelkich kocurów, mam nadzieję że nie za późno. Mała ma zapewnione schronienie na zimę, ale potrzebujemy pomocy by opłacić dla niej weterynarza, bez tego ciężko będzie jej pomóc.
Kotka po badaniu u weta, niestety guz okazuję się być nowotworem listwy mlecznej, dalsze badania żeby sprawdzić czy nie ma przerzutów we wtorek!
Pierwsza wizyta kosztowała 100zł, kotka została odrobaczona oraz dostała preperat przeciwko świerzbowi usznemu. Koszty dalszych badań są następujące:
Badania krwi - 100zł
Test na FiV/FeLV - 50zł
USG - 30zł
RTG - 70 zł
Łącznie 250 zł żeby dowiedzieć się czy kotka nie ma przerzutów a co za tym idzie czy operacja jest dla niej szansą. Bardzo prosimy o pomoc dla małej.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!