Gryzli trafił do nas kilka miesięcy temu... Był zimny, deszczowy dzień, a on szedł wzdłuż ulicy. Mijało go wiele samochodów, ale zatrzymał się jeden. Osoba o dobrym sercu pomyślała, że pewnie się zgubił - w końcu to labrador. Ale kiedy udało się jej go złapać nie było już złudzeń... I tak Gryzli trafił do nas - wychudzony, zapchlony i w połowie łysy...Po badaniach okazało się, że psiak ma zaawansowaną niedoczynność tarczycy i szereg innych problemów - w tym grzybicę i martwiczą zmianę między palcami.
Po kilku miesiącach udało się Gryzliego wyprowadzić na prostą. Łapa została zooperowana, pchły wytępione, a skóra zarosła włosem.
Niestety na tym się nie kończy - aby utrzymać Gryzliego w opecnym stanie konieczna jest kontynuacja kosztownego leczenia.
Gryzli zażywa lek Forthyron, na który jego organizm bardzo dobrze reaguje. 10 tabletek kosztuje 22zł - miesięcznie to wydatek około 100zł. Potrzebuje także sprecjalistycznej karmy dla psów z problemami dermatologicznymi - miesięcznie żywienie Gryzliego kosztuje około 200zł.
Z utrzymaniem Gryzliego w hotelu jakoś sobie radzimy, byliśmy gotowi na te wydatki, jednak jego leczenie przy kilkudziesięciu innych zwierzakach nas nieco przerasta...
Bardzo prosimy o wsparcie i zebranie kwoty na półroczne leczenie Gryzliego.
To cudowny, radosny pies, który już raz zawiódł sie na człowieku izostał zaniedbany w strasznym stopniu.
W końcu może żyć bez swędzienia i towarzyszącego mu wcześniej bólu. I czekać na wspaniały i prawdziwy dom.
Za każdą pomoc dziękujemy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!