Był 2015 rok, tuż przed Wielkanocą kiedy Misia trafiła do nas. Została dosłownie ściągnięta z autostrady. Prawdopodobnie ktoś wyrzucił ją z samochodu i zostawił na pastwę losu. Błąkała się po stacji benzynowej przez dwa dni. Była zziębnięta, przemoczona, głodna i przerażona.
Od tamtego czasu fundacja jest jej domem.
Od tamtego czasu zastanawiamy się jak to możliwe, że tak cudownego, mądrego i zrównoważonego psa jeszcze nikt nie pokochał i nie zabrał do swojego domu.
Jednak teraz naszym największym zmartwieniem jest zdrowie i życie Misi. Misia ponad tydzień temu trafiła do lecznicy dla zwierząt z ostrym zapaleniem trzustki. Jej stan cały czas jest bardzo ciężki. Ma bardzo słabe wyniki, miała już przetaczaną krew, cały czas walczymy i nie tracimy nadziei.
Potrzebujemy od Was wsparcia, Waszej dobrej energii. Trzymajcie kciuki za Misię, żeby wróciła.
Bardzo tez prosimy o pomoc w opłaceniu faktury za leczenie Misi
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Joanna Babiak-Gawinowska
❤️
Olala
zdrówka psino