Kochani, zwracam się do Was z prośbą o dalszą pomoc..
"Teo" jest rocznym kotkiem brytyjskim o maści niebieskiej. Pod koniec marca br. zaczął się źle czuć.. w brzuszku zebrał mu się płyn, przestał jeść i stracił chęć życia. Zaczęła się diagnostyka, która trwa do dziś. Po serii kosztownych badań nadeszła diagnoza... Zapalenie otrzewnej z wysiękiem do jamy brzusznej i żółtaczka. Weterynarz przygotował nas na myśl, że nie uda się go uratować. Jednak my nie wyobrażaliśmy sobie, że możemy go stracić. Był moment załamania, złości. Były łzy. Wtedy pojawiło się światełko w tunelu.. jest lek! Jednak jego cena zwala z nóg. Bez zastanowienia postanowiliśmy, że zrobimy wszystko aby Teo wygrał walkę z tą straszną chorobą. Leczenie trwa 84 dni i wymaga codziennych zastrzyków o tej samej porze. Aktualnie Teo jest po miesiącu kuracji, wyniki ma dobre:) czuje się świetnie, przybrał na wadze. Ma ochotę na zabawy i psoty. Aż trudno uwierzyć że jeszcze niedawno nie dawano Mu żadnych szans. Przed nami jeszcze długa droga. W pierwszym miesiącu terapii wydaliśmy już około 7.000 złotych. Diagnostyka, codzienne wizyty u lekarza oraz leki kosztują krocie.
Dlatego zwracamy się do Was z ogromną prośbą o choć najmniejszą pomoc.
Wierzymy, że są na świecie ludzie dobrego serca, którzy wesprą nas w tej walce o życie i zdrowie Teo.
Za każde, nawet najmniejsze wsparcie bardzo Wam dziękujemy!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!