Edyta Bochenek
Hej kochani! Dzisiaj Leon skończył obserwację, co oznacza że oficjalnie został ozdrowieńcem i pokonał chorobę : ) Leonek czuje się świetnie, rozrabia i ma dobry apetyt. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za pomoc w leczeniu Leosia ❤❤❤❤
Cześc wszystkim! [ENG below]
We wrześniu mieliśmy jeszcze trzy koty - Helusie, małego Gustawka i Leona. Wszystkie zachorowały w październiku na panleukopenię. Mimo instensywnego i bardzo kosztownego leczenia tylko Leon poradził sobie w walce z chorobą.
Po chorobie dochodził powolutku do siebie, nabierał apetytu, humoru i trochę wagi. Niestety w czasie świąt zauważyliśmy, że jego apetyt bardzo spada. Od razu pojechaliśmy do weterynarza, po badaniu stwierdzono lekką infekcję, dostaliśmy antybiotyki i leki przeciwgorączkowe i wróciliśmy do domu. Objawy ustały, ale na bardzo krótko i szybko wróciły. Na kolejnej wizycie u weterynarza wykonaliśmy badanie krwi na którym parametry nerkowe i morfologia wypadły bardzo źle. Usłyszeliśmy diagnozę - niewydolność nerek.
Od razu skonsultowaliśmy się jeszcze z dwoma innymi weterynarzami, którzy zaproponowali leczenie nerek - antybiotykami i kroplówkami.
Zrobiliśmy kolejne badania krwi i USG, na którym oprócz stanu zapalnego nerek był widoczny płyn w jamie brzusznej. Brzuszek przez kolejne dni powiększał się, Leon nic nie jadł, nie mył futerka, tylko leżał skulony. Gdy otrzymaliśmy wyniki badań usłyszeliśmy kolejną diagnozę - zakaźne zapalenie otrzewnej, choroba, na którą w Polsce kotów się nie leczy, bo nie ma na to lekarstwa.
Byliśmy zszokowani nowymi faktami, ale po krótkim załamaniu zaczęliśmy szukać informacji na własną rękę. Pojawiła się nadzieja. Okazało się, że można sprowadzić z zagranicy lek, który ma wysoką skuteczność w leczeniu FIP, jednak jest bardzo kosztowny. Terapia polega na podwaniu kotu raz dziennie leku w formie zastrzyku. Codziennie o tej samej godzinie, przez 84 dni. Udało nam się odkupić od życzliwych osób, które także leczą swoje kotki, 2 fiolki tego leku na początek leczenia, ponieważ ważne jest jak najszybsze rozpoczęcie lecznia. Efekt był natychmiastowy. Pierwszego dnia po zastrzyku Leon znowu zaczął jeść, a już drugiego zaczął wykonowyć codzienne kocie aktywności, np. myć swoje futerko. Na chwilę obecną (tj. 6 dzień terapii) wrócił mu normalny apetyt - taki jaki miał zanim dopadła go jeszce panleukopenia. Płyn, który zaczął wypełniać jego jamę brzuszną jest w tym momencie prawie nie wyczuwalny.
Niestety leczenie jest bardzo drogie, jedna fiolka leku razem z przesyłką to koszt około 400 zł. Dawka leku zależy głównie od wagi kota. Leonek na dzień dzisiejszy waży 3,66 kg, więc jedna fiolka wystarcza nam na trochę ponad 4 zastrzyki. Dzisiaj jest 6/84 dzień, jeszcze tylko 78 dni i Leon ma szansę być w 100% zdrowym kotem : )
Nasz budżet został już mocno nadszarpnięty przez leczenie panleukopenii u 3 kotów. Wydaliśmy na ten cel około 5 tys złotych. Cały czas leczymy też nerki kocurka.
Pierwsze ampułki leku udało nam się zamówić za swoje, kurczące się coraz szybciej oszcżędności. Niestety wystarczą nam one tylko na początek kuracji, której nie można przerwać, a kotek (mamy nadzieję) będzie przybywał na wadze (więc będzie potrzebował więcej leku). Na tym koszty się nie kończą, ponieważ potrzebne są też częste badania kontrolne, które pozwolą na bieżąco monitorować przebieg leczenia. Ceny tych badań są dosyć wysokie, gdyż muszą być one wystarczająco szczegółowe by prawidłowo ocenić stan pacjenta :)
Dlatego prosimy Was o pomoc. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć nas w ratowaniu Leonka to będziemy wdzięczni za każdą okazaną pomoc.
Trzymajcie kciuki za Leona, a on tak łatwo się nie podda. A my razem z nim. ; )
Aktualizacja 27.01 - badania krwi się poprawiają : ) Jeszcze nie jest dobrze ale najważniejsze, że nerki lepiej pracują ❤
Wyniki badań z 28.03 (dzień72/84):
Wyniki badań z 09.04 - 83 dzień:
Niestety, nie możemy zakończyć leczenia planowo. Zgodnie z zaleceniami weterynarza musimy przedłużyć terapię o kolejnych 14 dni - na obecnej dawce leku to koszt około 2 tys. złotych.
Kochani, w sobotę 23.04 zrobiliśmy ostatni, 98 zastrzyk! Zaczynamy 3-miesięczną obserwację - po tym czasie będziemy mogli oficjalnie uznać naszego Leonka za ozdrowieńca: )
Poniżej badania krwi z 96 dnia:
ENG
Hi everyone!
In September in our home lived three cats - Hela, little Gustaw and Leon. They all got panleukopenia. Despite intensive and very expensive
treatment only Leon managed to fight the disease.
He was slowly recovering, he has better appetite, mood and gain some weight. Unfortunately, during the Christmass we noticed that his appetite was decreasing. We went to the vet right away. He had a blood tests and results of kidney parameters and morphology were very bad. We heard the diagnosis - kidney failure.
Shortly after that we did another blood tests and ultrasound, which showed fluid in the abdominal cavity in addition to the inflamed kidneys. The belly was enlarging during next days, Leon didn't eat anything,
He didn't wash his fur, just lay there curled up. We heard another diagnosis - infectious peritonitis, a disease for which cats in Poland are not treated,
because there is no cure for it.
We were shocked by the new facts, but after a brief breakdown, we started looking for information on our own. There wasa hope. It turned out that it was possible to import from abroad medicine, which has high effectiveness in treating FIP, but it is very expensive. The therapy consists of injecting the drug into the cat once a day. Therapy lasts 84 days. We managed to buy 2 vials of the medicine from kind people, who also treat their cats, to start the treatment. The effect was immediate. On the first day after injection Leon started to eat again, and on the second day he started to washing his fur . At the moment (i.e. on the 6th day of the therapy) he has his normal appetite back - the one he had before panleukopenia. The fluid that started to fill his abdominal cavity is now almost imperceptible.
Unfortunately, the treatment is very expensive, one vial of medication with shipping costs about 400 PLN and is enough for a little over 4 injections. Today is day 6/84, only 78 more days and Leon has a chance to be 100% healthy cat: )
Our budget has already been heavily strained by treatment of panleukopenia for 3 cats. We spent about 5 thousand PLN. All the time we are also treating Leons kidneys.
The first ampoules of medicine we managed to order for our own funds. Unfortunately, they are enough only for the beginning of the treatment. The costs do not end there, because we also need frequent check-ups,
to monitor the course of treatment. Prices of these tests are quite high, because they must be detailed enough to properly assess the patient's condition :)
That is why we ask you for help. If anyone would like to support us in saving Leon, we will be grateful for any help.
Keep your fingers crossed for Leon - he will not give up so easily ; )
Hej kochani! Dzisiaj Leon skończył obserwację, co oznacza że oficjalnie został ozdrowieńcem i pokonał chorobę : ) Leonek czuje się świetnie, rozrabia i ma dobry apetyt. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za pomoc w leczeniu Leosia ❤❤❤❤
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
UWAGA! PROSZĘ PRZECZYTAJ, NIE PEŁNOSPRAWNY PAN, ŻYJĄCY W SKRAJNEJ BIEDZIE STARA SIĘ URATOWAĆ SWOJEGO CHOREGO PSIEGO PRZYJACIELA. PAN ROBERT WOLI KUPIĆ ZWIERZAKOM JEDZENIE NIŻ DLA SIEBIE A TERAZ NIE MA NA LECZENIE SWOJEGO PUPILA. PROSZĘ O KAŻDĄ ZŁOTÓWKE NA RATOWANIE ZEUSA. https://zbieram.pl/x89f7gv
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ, NIE MAM JAK URATOWAĆ MOJEGO PRZYJACIELA, ON UMIERA, NIE MAMY NA LEKI, KROPLÓWKI I BADANIA. NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. https://www.pomagamyzwierzakom.pl/ijbbo1cf98
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM NA KOLANACH. Dziś SKOŃCZYŁY SIĘ NAM LEKI, NIE MAM ZA CO KUPIĆ KOLEJNYCH. PRZEZE MNIE UMRZE W MĘCZARNIACH, BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM. NIE MAM NAWET NA JEDNĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. https://naszefutrzaki.eu/gdy-umiera-przyjaciel,476
Kokos
Powodzenia!
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM NA KOLANACH. JUTRO KOŃCZĄ SIĘ NAM LEKI, NIE MAM ZA CO KUPIĆ KOTCE KOLEJNYCH. PRZEZE MNIE UMRZE, BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM. NIE MAM NAWET NA JEDNĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. https://naszefutrzaki.eu/blagam-czy-ktos-nam-pomoze,474