Zbiórka Szansa dla Lili - zdjęcie główne

Szansa dla Lili

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Joanna Drogosz - awatar

Joanna Drogosz

Organizator zbiórki

Początek

To niewiarygodne jak jeden dzień potrafi zasądzić o całej naszej przyszłości.

Wiadomość o ciąży otworzyła bramę na nowe życie, radość dwójki młodych ludzi spodziewających się pierwszego dziecka jest niewyobrażalna. Mnóstwo planów, marzeń i postanowień. Byłam bezrobotna, z początku myślałam o podjęciu pracy tak by dorobić w początkach ciąży na wyprawkę dla potomka, pojawił się pierwszy problem - ciąża okazała się być zagrożoną, co uniemożliwiło mi podjęcie jakiejkolwiek pracy. Ojciec dziecka dorabiał ile mógł by starczyło na bieżące życie i odłożenie na wyprawkę. Potrzeba pieniędzy sprowadziła Go do tego, że pracował bez umowy. Ale wszystko zapowiadało się pomyślnie. 

Wypadek

Pewnego dnia wszystko się zawaliło, przyszły tata miał wypadek, z którego wyszedł z ciężkimiobrażeniami, w tym obrażeniami kręgosłupa. Dziś jest niezdolny do pracy. Odłożone pieniądze zaczęły znikać na opłaty, leki, jedzenie, aż w pewnym momencie ich brakło. To był moment kiedy trzeba było się wynieść. Nie mieliśmy wiele, jedynym co nam pozostało to niewielki plac ze starym budynkiem gospodarczym i tam zmuszeni zostaliśmy zamieszkać.

Brak perspektyw

W tym momencie nie mamy na życie, nie mówiąc już o zakupie rzeczy dla dziecka.

Nadzieją dla nas pozostawało odszkodowanie za wypadek, niestety to zostanie wypłacone po ukończeniu rehabilitacji, z czego ta potrwa około roku, a stan zdrowie nie pozwala jeszcze na jej rozpoczęcie.

Lili urodzi się za dwa miesiące. Stan budynku w jakim mieszkamy nie pozwala nam na zmianę jego statusu z gospodarczego na mieszkalny. Jest w nim podłącze wody, ale nie mamy nawet łazienki. Przez co nie mamy meldunku i Lili też mieć go nie będzie, co automatycznie zwalnia nas z możliwości zasiłków społecznych, a nawet ubezpieczenia zdrowotnego dla małej.

Szansa na nowe życie!

Mamy jedną szansę by córka pozostała z nami - remont budynku. Nie dysponujemy groszem, a żadnemu z nas nie przysługuje kredyt. Dlatego zwracam się o pomoc. Kwota jest minimalną by ze starej rudery zrobić budynek akceptowalny jako do zamieszkania, co umożliwi nam i Lili meldunek. Wtedy będziemy mogli starać się o zasiłek. Wiem, że możemy dać radę!

Do porodu pozostały już tylko dwa miesiące. Mamy bardzo mało czasu, ale nie zamierzamy się poddać! Za nic nie oddamy tak długo wyczekiwanej córki i zrobimy wszystko, by zapewnić jej godne życie.

Wierzę, że są ludzie o dobrym sercu. Każda złotówka pozwoli nam na dalszą walkę! 

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Joanna Drogosz - awatar

Joanna Drogosz

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij