Lunka-bez nadziei na dom

1 590 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 41 osób

Wiecie jak to jest kiedy się już nie jest młodym i ślicznym a do tego jest się jeszcze niepełnosprawnym? Nie jest wtedy dobrze. Najgorzej jednak jest kiedy ci którym ufałeś i kochałeś przez całe swoje psie życie cię opuszczają. Jako dość młody psiak zostałam adoptowana ze schroniska. Śliczna psinka w typie yorka zupełnie za darmo, każdy by takiego pieska chciał.  Spędziłam wiele lat z ludźmi których bardzo, bardzo kochałam – uratowali mnie przecież z klatki, najlepsi ludzie na świecie. Pozwalali mi biegać gdzie tylko chciałam, byli cudowni. Pewnego dnia pobiegłam na ulicę i nie zauważyłam samochodu. Nawet nie pamiętam czy bolało, kiedy się obudziłam dziwnie mi się chodziło, jedna łapka nie dotykała ziemi, ale myślałam, że mi przejdzie. Moim ludzie też tak myśleli. Później, już w domu dużo na mnie krzyczeli i mówili, że ja złośliwa jestem. Nic na początku nie rozumiałam. Nie jestem złośliwa… Zrozumiałam po kilku dniach. Mi się ani razu od tego wypadku nie zachciało siusiu, kupkę też nie, wszystko samo wylatuje a ja nawet o tym nie wiem. Moi ludzie tak zrobili, że się im zgubiłam i znowu trafiłam do schroniska. Wiecie, że nawet panie ze schroniska znalazły moich ludzi, ale oni już mnie nie chcieli. Kto by chciał pieska, który musi nosić pieluszki? Pieska, który jest stary, brzydki i dziwacznie chodzi? Ciocie mnie zobaczyły na internecie i zabrały do siebie. Wcale nie wierzyłam, że mnie chcą. Nawet moim ludzie mnie przecież nie chcieli. Starałam się ciocie wystraszyć – warczałam i kąsałam nawet. Ciocie i tak mnie wykąpały, ostrzygły i ubrały w pieluszkę. I szybko zabrały do doktora dla piesków. Tam mnie kuli, macali, zabrali moje siusiu do badania, słuchali serduszka i na koniec mi takie zdjęcia mnie w środku zrobili. I się okazało, co mi jest.  Ja wcale nie powinnam chodzić, mam połamany kręgosłup. Nie wiadomo do końca czemu chodzę, ale wiadomo czemu nie wiem, że siusiu i kupkę robię, jeden kawałek mojego kręgosłupa jest zupełnie zmiażdżony. Czekam na wizytę u takiego doktora co czasem naprawia takie pieski, ale nie wiem czy naprawi mnie.

Wiecie, głupio mi tak Was prosić, ale ciocie za dużo pieniążków nie mają a muszą mi kupić leki na zapalenie pęcherza, specjalną karmę, bo mi się źle trawi, muszą kupić szampony dla mnie takie delikatne, bo często się kąpię, potrzebuję podkładów i pieluszek. I ciocie jeszcze muszą za tą moją wizytę u doktora i za te wszystkie badania zapłacić. Muszą też mieć pieniążki na wizytę u tego doktora co mnie może naprawi.  Pomóżcie proszę ciociom, one mnie chyba naprawdę lubią.  

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • adam - awatar

    adam

    10.11.2016
    10.11.2016

    Jak mi szkoda takich zwierząt. A jej właścicieli mi żal... ze względu na brak serca, siebie nawzajem też by zostawili w chorobie bądź nieszczęściu.

  • Inka - awatar

    Inka

    10.11.2016
    10.11.2016

    Zdróóówka Malutka!

  • Monika - awatar

    Monika

    10.11.2016
    10.11.2016

    zdrowia Słoneczko!

  • Han Biz - awatar

    Han Biz

    07.11.2016
    07.11.2016

    Pomóżcie Lunce!!!!

  • Małgorzata  - awatar

    Małgorzata

    06.11.2016
    06.11.2016

    Wracaj do zdrowia

1 590 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 41 osób

Wpłaty: 41

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Monia - awatar
Monia
10
Agata Lewandowska-Kwasek - awatar
Agata Lewandowska-Kwasek
100
Dorota - awatar
Dorota
10
Maciej - awatar
Maciej
30
Anonimowa właścicielka Yorków - awatar
Anonimowa właścicielka Yorków
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
adam - awatar
adam
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Inka - awatar
Inka
35

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij