Ela Królikowska
Aktualnie Lusia jest po jedenastej chemii, pozostało na tylko osiem z tego maratonu. Stan Kici pozostaje bez zmian (czyli chłoniak w remisji). Trzymajcie kciuki aby choróbsko nie wróciło!
Pozdrowienia i mruczanki od Lucyny!
Pomóż nam wyleczyć Lucynę z chłoniaka!
Lusia to kiciak adopciak. Znaleziona w lesie gdy była malutka. Mogła mieć wtedy 2 lub 3 miesiące. Nie wiemy jak się tam znalazła, wiemy za to że była po wypadku, miała zmiażdżony kręgosłup upodstawy ogona (który zwisał bezwładnie) i pękniętą miednicę.
Szczęśliwie znalazła ją osoba o wielkim serduchu i z marszu zabrała do ciepłego domu tymczasowego. Pomimo urazów jej małego ciałka i wielkiej niewiadomej czy kociak będzie w przyszłości sprawny udało się znaleźć kochający dom dla kici. Lusia wyzdrowiała, ogon po 4 miesiącach był sprawny :).
Niestety Lucyna nie ma szczęścia.. nie minął rok gdy u małej zauważono dziwne opuchnięcia na pyszczku pojawiające się nagle i tak samo nagle znikające, zaraz potem doszły do tego powiększone węzły chłonne.. wszystkie węzły. Szybka interwencja i wizyta u wetoonkologa niestety potwierdziła najgorszy scenariusz - CHŁONIAK! :( Chłoniak złośliwy (wieloogniskowy, w biopsji 70% komórek blastycznych) Ta wiadomość nas dobiła, bo Luśka to jeszcze dzieciak.
Ale
Nie poddajemy się! Rozpoczęliśmy od razu chemioterapię Lusi aby dać jej jeszcze pożyć. Aktualnie jesteśmy w trakcie leczenia, w planie jest 19 chemii - jesteśmy po trzeciej. Na pierwszą chemię zareagowała doskonale, węzły się wchłoneły w ciągu 7 dni dlatego jesteśmy dobrej myśli. Lusia ma się dobrze, nie ma żadnych objawów ubocznych leczenia!
Niestety koszty są dla nas bardzo trudne do udźwignięcia :( Każda chemia to 150 lub 180zł (są naprzemienne, w zastrzyku lub w kroplówce) w tym leki osłonowe, przeciwymiotne, sterydy, badania krwi przed chemią i kroplówka nawadniająca po.
Mamy nadzieję że z Wami się uda wyrwać Lusię chorobie!
Każda kwota nas ratuje, każdy grosz się przyda. Koszt całego leczenia, badań i dojazdów to ponad 4 tysiące złotych. Kwota którą zbieramy pozwoli nam w 70% pokryć koszty leczenia.
Wszystkie wypisy i rachuki do wglądu pod linkiem: http://elakrolikowska.pl/lusiak/
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Bardzo dziękujemy za wpłaty! Dzielnie leczymy się dalej :)
Kiciak szczęśliwie nadal nie ma żadnych skutków chemioterapii a wszystko idzie zgodnie z planem.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
24.05 - Chemia powoduje że szpik kostny nie produkuje białych krwinek, z tygodnia na tydzień ich ilość nam spada - przez to ostatnia dawka chemii została nieco pomniejszona. Prócz tego wszystko w normie!
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Kochani, bardzo dziękujemy za wpłaty!
27.05 - Udało nam się poprawić wyniki krwi Lucyny, dokładnie białe krwinki poszły bardzo w gorę! Dzięki temu kontynuujemy leczenie bez żadnych zmian i jesteśmy już na półmetku tego maratonu chemioterapii! Jeszcze tylko 10 a Lusia czuje się wyśmienicie.
Aktualnie Lusia jest po jedenastej chemii, pozostało na tylko osiem z tego maratonu. Stan Kici pozostaje bez zmian (czyli chłoniak w remisji). Trzymajcie kciuki aby choróbsko nie wróciło!
Pozdrowienia i mruczanki od Lucyny!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!