Gapcio przybłąkał się na nieogrodzoną posesję i szukał pomocy. Młodzi, wrażliwi ludzie, studenci, dali mu tymczasowe schronienie. Nie mógł jednak u nich zostać dłużej.
Nikt go nie szukał… Po co komu stary pies, wymagający leczenia i opieki…
Pani Ewa przejęła pieska do domu tymczasowego. Okazało się, że Gapcio potrzebował pomocy weterynaryjnej. Otrzymał taką pomoc w zakresie profilaktyki, ale nie tylko. Ma w bardzo złym stanie zęby, a w biochemii podwyższony mocznik.
Taka istotka w bardzo podeszłym wieku, zdana całkowicie na pomoc dobrych ludzi, prosi o pomoc.
Pomóżmy Gapciowi razem.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!