Mam na imię Maciej i mam 29 lat. Od 7 lat dominuje i zatruwa moje życie straszna, wredna i podstępna choroba zwana anoreksją. Pochłonęła i zniszczyła mi wszelką radość z życia i funkcjonowania. Odebrała mi „najlepsze lata” życia i młodości. W okresie żywota, gdy większość ludzi poznaje, „smakuje” i wykorzystuje swoje życie, ja spędziłem opętany i zmanipulowany przez anoreksję.
Od dziecka byłem bardzo nieśmiały i z dużą trudnością przychodziło mi wchodzenie w grupę i nawiązywanie relacji. Potrzebowałem długiego czasu adaptacji, i braku negatywnych bodźców, by móc chociaż w niewielkim stopniu być czynnym uczestnikiem grupy. Od dziecka zmagałem się z nad programowanymi kilogramami. Nie przepadałem za swoim ciałem i wyglądem. Dodatkowo zawsze czułem się gorszy od innych i słyszałem głos w swojej głowie „jesteś nic nie warty”, „oni robią to lepiej”, „na pewno ci się nie uda”. Większość czasu towarzyszył mi lęk powtarzający jesteś od nich gorszy, gdy to zobaczą na pewno cię znielubią, wyśmieją i wykluczą. Gdy skończyłem 21 lat, zmotywowałem się do zmiany swojego życia, zakładając że bardzo pomocna w tym będzie poprawa mojej sylwetki. Zacząłem się odchudzać i ćwiczyć. Na własna rękę bez pomocy i konsultacji specjalisty. Gdy efekty mnie nie zadowalały, zwiększałem rygor. Więcej ćwiczeń, mniej kalorii. I tak moja waga spadała, a ja żyłem w przeświadczeniu że to wszystko kontroluje. Nawet gdy otoczenie sugerowało mi iż wystarczy, ja przekonywałem ich że panuje nad sytuacją. Prawda wyglądała jednak inaczej, to nie ja kontrolowałem własne życie, tylko zakorzeniana coraz mocniej we mnie anoreksja. Całkowicie zdominowała moje życie i myśli. Bardzo ograniczyła moje i tak niezbyt bogate życie towarzyskie, odebrała wszelka radość. Najistotniejsze stało się kontrolowanie posiłków, odważanie, liczenie kalorii. Dodatkowo większość moich myśli skupiało się na tematach związanych z jedzeniem. Co zjeść, ile, jak ? I tak moje życie wygląda od 7 lat. Anoreksja odebrała mi radość i wolność. Wszystko sprowadza się do jedzenia, kalorii, ważenia produktów i przede wszystkim siebie, żeby kontrolować masę ciała i zrzucić chociaż te 100g , a nie daj boże by cokolwiek ona wzrosła. Nie potrafię już określić na co mam ochotę i co chciałbym zjeść. Nawet gotowanie które przed chorobą sprawiało mi dużą przyjemność jest przykrym obowiązkiem, usidlonym przez chorobę. Nie mam już „wolności” w aktualnie dobieraniu produktów i technik kulinarnych. Ważne jest to by posiłek wpasowywał się w narzucone standardy i przede wszystkim kalorie. Bardzo chciałbym powrócić do tej swobody w kuchni, by móc zadowalać podniebienia innych i własne. Nic nie sprawia mi już przyjemności, nie potrafię się skupić na niczym innym niż myślach związanych z jedzeniem i posiłkami. Nie jestem w stanie nawet czytać książek, które wcześniej pochłaniałem w dużej ilości. Ta choroba jest zbyt silna i zakorzeniona we mnie, tak, iż nie potrawie jej się pozbyć i sam dać sobie rady z pokonaniem jej, mimo iż bym chciał. Potrzebuje, zewnętrznej psychologicznej intensywnej pomocy.
W następstwie wieloletniego niedożywienia, znacznie pogorszył się mój stan zdrowia. Nie mam już siły w mięśniach. Mam problemy min. z chodzeniem, wschodzeniem po schodach, utrzymaniem rzeczy w rękach i przenoszeniem przedmiotów, nawet tych lekkich. Dodatkowo mam także bradykardie, zawansowaną neutropenie i leukopenie, następstwem czego jest bardzo niska odporność, i nawet najmniejsze zakażenie może okazać się dla mnie śmiertelne.Oraz czuję że znacznie pogorszył się stan moich włosów, paznokci, wzroku. Często boli mnie brzuch, czy mamproblemy z nerkami.
Jako iż przez mój stan zdrowia nie mogę znaleźć pełnoetatowej pracy, swoje leczenie, powierzyłem całkowicie na NFZ. Jednak gdy wychodziły na jaw moje dolegliwości, psycholog obawiając się o moje życie zakończył, bardzo ważną w leczeniu anoreksji, psychoterapię. Dlatego próbowałem dostać się na leczenie w szpitalu do całodobowych oddziałów terapeutycznych. Przeszedłem ciężką drogę i walkę by zrehabilitować swoją wagę, z niecałych 12 BMI, na wymagane do przyjęcia, szpitalnego14,5. Jednak byłem przez odziały szpitalne odsyłany, argumentując to moim złym stanem somatycznym i skierowaniem do szpitala internistycznego. Gdzie po zastosowaniu, lub nie, leczenia żywieniowego i wykonaniu badań, stwierdzano iż, moje dolegliwości spowodowane są w głównej mierze przez niedożywienie i odsyłano na leczenie psychiatryczne. I tak tułałem się od jednego szpitala do kolejnego, szukając miejsca w którym zechcą mi pomoc i zacząć mnie leczyć. Finalnie okazało się że jedynie prywatny ośrodek, zechciał mnie przyjąć. Chciałbym aby anoreksja zniknęła z mojego życia. Niestety sam nie jestem w stanie sobie z nią poradzić. Niezbędna w tym procesie jest pomoc psychologiczna i terapeutyczna, jaką zapewnianiają specjalne ośrodki. Jestem zmotywowany do pokonania anoreksji i walki o siebie, by móc powrócić do normalnego, szczęśliwegofunkcjonowania w społeczeństwie. Po miesięcznym pobycie w ośrodku, dzięki terapią oraz kontaktami z grupą, dostrzegłem problemy swoje i innych, dzięki czemu mogłem, odnieść to do własnego życia i zacząć wprowadzać zmiany we własnym zachowaniu i postrzeganiu. Ośrodek udzielił mi pomocy psychologiczno- terapeutycznej, oraz internistycznej, czego nie udało mi się uzyskać Państwowej służbie zdrowia (NFZ). Jednak droga ku zdrowiu jest długa, i kręta, nie da się wyleczyć w kilka miesięcy, trwających lata zaburzeń. Niestety nie posiadam funduszy by opłacić pobyt na okres czasu, który pozwolił by mi przeciwstawić się chorobie i polepszyć mój stan fizyczno-somatyczny, oraz odzyskać kontrolę nad własnymi myślami i życiem. Dlatego zwracam się z serdeczną prośbą o pomoc i wsparcie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Sto lat! Spełniaj Marzenia Maćku!!!!
Anonimowy Darczyńca
OSTATNI RAZ JADŁAM 2 DNI TEMU, ZA OSTANIE PIENIĄŻKI KUPIŁAM KARME DLA ZWIERZĄT. BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ. NIE MAM JUŻ NIC DO JEDZENIA DLA SIEBIE I MOICH ZWIERZĄTEK. MUSZĘ TUTAJ BŁAGAĆ BY ZJEŚĆ COKOLWIEK, WYKUPIĆ RECEPTĘ, KUPIĆ JEDZONKO DLA MOICH KOCHANYCH ZWIERZĄTEK. Bardzo się boję o kolejne dni i z tego strachu odważyłam się napisać. https://dotuje.pl/blagam-o-pomoc
Anonimowy Darczyńca
W tej chorobie lekarstwem jest jedzenie. Macieju jedz jak najwięcej. Tylko tak możesz wyzdrowieć. Pokonując lęk przed przytyciem pokonujesz chorobę