MADERA – WALECZNA LABRADORKA, KTÓRA ROBI WSZYSTKO, ŻEBY ZNOWU CHODZIĆ
*** Aktualizacja***
Dzięki rehabilitacji i pomocy finansowej Dobrych Człowieków Madera postawiła pierwsze kroczki po 6 tygodniach od operacji! Kochani musimy walczyć nadal, bo to dopiero początek, a bez Waszej pomocy będzie to niemożliwe.
Poniżej filmik ze spaceru
***
Ktoś mógłby powiedzieć, po co ratować psa z ciężką dysplazją bioder? Po co operować, rehabilitować, ćwiczyć i wydawać pieniądze? Nie wyobrażam sobie jednak, że spojrzałabym w brązowe ślepia kochającemu mnie psu i powiedziałabym „przykro mi, nie będę już o Ciebie walczyć”…
Przez 6 lat wspólnego życia Madzior co najmniej kilka razy uciekł spod schodów Tęczowego Mostu. Za każdym razem, po każdej operacji, mimo bólu, cierpienia i źle gojących się ran, Madera wstawała, merdała ogonem i całą sobą szczekała „Pańcia, nie martw się, ja się nie dam tak łatwo”. Bywały dziury w łapie do kości, zdarzała się lejąca z rany ropa, plucie szwami 3 miesiące po każdym zabiegu i różne inne, wątpliwej jakości atrakcje. Mój pies nigdy się nie poddał, nigdy nie zrezygnował, z uśmiechniętą paszczą pakował się do gabinetu wujka doktora i cioci doktor, wyżerał im smaczki z szuflady i kradł recepty (dla samej przyjemności złodziejstwa).
Dzisiaj minęło nam 6 tygodni od trzeciej operacji biodra. Zabiegu skomplikowanego, po którym uszkodzone częściowo są nerwy, jest niemal całkowity zanik mięśni z tyłu łapy, a także koszmarny przykurcz mięśnia z przodu. W gratisie wystąpiło fatalne gojenie i konieczność podania antybiotyku nowej generacji (koszt – bagatela! – 250 zł za zastrzyk), sraczko – rzygaczka z krwią (także wymagająca leków) i nadmierne wychudzenie na tle psychicznym (co oznacza karmienie wybitnie specjalistyczną karmą). Pies nadal nie chodzi jak należy i wymaga intensywnej rehabilitacji oraz leków przeciwbólowych. Co drugi dzień przyjeżdża do nas urocza ciocia Zuzia, raz w tygodniu jeździmy na ćwiczenia do równie uroczej cioci Agnieszki, od przyszłego tygodnia musimy zacząć chodzić na bieżnię wodną przynajmniej 2 razy w tygodniu. Niezbędnych wizyt lekarskich, badań, zastrzyków dodupnych i tabletek dopyszcznych nie zliczę.
Koszty tego wszystkiego są przerażające, mimo najlepszych chęci wszystkich opiekujących się Madziorem do udzielania naprawdę wysokich rabatów. Przez te minione 6 tygodni walczyliśmy samodzielnie, z pełnym przekonaniem, że „nasz pies – nasz problem”, ale dzisiaj już nie mamy za co walczyć. Tak po prostu. Zbliża się termin rozliczenia z obiema ciociami od rehabilitacji i wstydzę się powiedzieć własnemu, ukochanemu psu, że po opłaceniu zabiegów rehabilitacyjnych, na kolejny miesiąc już nie będzie… Tymczasem rehabilitacja jest przewidziana na co najmniej 3 – 4 miesiące, przy wybitnie optymistycznych założeniach, że psisko się uruchomi.
Nie mogę się poddać, nie chcę się poddać, bo widzę w mojej psicy pasję życia. Madera chciałaby jeszcze polować na wróble i bażanty, tłuc się z Czedarem i przeganiać z ogródka wszystkie krety. Dzisiaj patrzy na mnie smutno, gdy nie pozwalam jej leżeć na trawie, w obawie przed tym, że zerwie się za sąsiedzkim kundlem z żądzą mordu w ślepiach, uszkadzając łapę nieodwracalnie. Cały jej zysk ze świeżego powietrza, to dzisiaj krótkie spacery przez wieś i leżenie na tarasie, którego wyjście jest zastawione… Nie tak powinna wyglądać egzystencja młodego jeszcze labradora…
Wszyscy nam mówią, że jest ogromna szansa na sprawność. Ile jestem w stanie z nią przećwiczyć, tyle zrobię sama, niemniej jednak drogą do normalnego poruszania się na czterech łapach jest specjalistyczna rehabilitacja. Dlatego – choć mi głupio – w imieniu Madery proszę wszystkich o pomoc w jej opłaceniu.
Zapraszam do obserwowania Psielieton - psu z gardła wyjęte na Facebook
https://www.facebook.com/psielieton/
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
UZI K-CE
Wierzę w Ciebie, wierzę w Was.
Gosia Kamcia🐾❤🐾
Trzymaj się dzielnie Maderko❤
Małgorzata Tarkowska
Madziorku trzymaj się 💕 😘 czekamy n wspólny spacer z Shishą vel Królik