Nazywam się Pokraczek. Tak, wiem, nikt by się nie chciał tak nazywać ale ja się cieszę że żyje i mam jakiekolwiek imię. Już nie jestem bezdomny, chory, umierający, zjadany przez larwy.
Dostałem szansę od życia.
Do szczęścia brakuje mi tylko domu i swojego człowieka. Teraz jest ktoś, kto nie zważając na moją niepełnosprawność chciałby mnie adoptować.
Od upragnionego domu dzieli nas tylko 750 km. Czego potrzebuje zeby zacząć żyć jak na kota przystało? Transportu, klatki kenellowej, i wyprawki na pierwszy miesiac. Do szczescia jeden krok ale mojej tymczasowej opiekunce juz nie starcza pieniedzy kiedy ma ponad 15 futer pod opieką.
Prawie rok trwało moje leczenie. Teraz już jestem gotowy.
Proszę, pomóż mi zaznac co to ciepło, miłość, stabilizacja.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!