Popek trafił pod opiekę Fundacji w wyjątkowo burzliwym momencie swojego życia. Gdyby nie determinacja jednego z wolontariuszy FMK, mogłoby go już z nami nie być. Do Polski przyjechał w naczepie TIRa, aż z Anglii. Po przybyciu zamieszkał na terenie lokalnej firmy. Dokarmiany przez jej pracowników żył z dnia na dzień. Nie było tygodnia, by w walce o przetrwanie nie oberwał od innych zwierząt zamieszkujących okolicę... Któregoś dnia liczne rany i owrzodzenia sprawiły, ż e trafił pod dłuższą opiekę Miasta Kotów i już z nami został.
Popek jest jednym z mieszkańców Malinowego Zdroju, którym żartobliwie nazywamy naszą minikociarnię. Malinowy Zdrój to tak naprawdę wynajmowane, dwupokojowe mieszkanie z dużą loggią, łazienką i zapleczem socjalnym, ale liczymy, że uda nam się w przyszłości znaleźć znacznie większy lokal, który pozwoli poszerzyć zasięg naszej pomocy. Do Malinowego Zdroju trafiają koty, dla których nie mamy miejsca w fundacyjnych domach tymczasowych lub które wymagają szczególnego leczenia lub atencji ze strony wolontariuszy.
W Malinowym Zdroju Popek wraca do formy po kilku miesiącach tułaczki. Powoli przypomina sobie jak to jest mieć ciepły i bezpieczny kąt, i własną miseczkę. Dzięki pobytowi w naszej minikociarni Popek rozkwitł i zamienił w typowo domowego, miziastego kota. Jest tu pod opieką kilkunastu wolontariuszy, którzy od rana do późnych godzin wieczornych spędzają czas z kotami i dbają o nasze kocie „uzdrowisko”. Sprawiają, że wszyscy „pensjonariusze” czują się tu jak w domu, choć plan jest taki, by każdemu podopiecznemu znaleźć ten prawdziwy dom i zrobić tym samym miejsce na kolejną potrzebującą biedę.
Jak wspomnieliśmy lokal jest wynajmowany. Co miesiąc płacimy, czynsz + wynajem oraz ponosimy koszty zużycia prądu, gazu, wody i wywozu śmieci - w sumie 1250 zł.
Wiemy, że prosimy o wiele. Znacznie łatwiej zdobyć fundusze na leczenie kota czy opiekę nad malutkimi, porzuconymi kociętami niż na tak prozaiczne sprawy jak czynsz. Ale dzięki naszej minikociarni ratujemy kocie życia, pomagamy zwierzętom, którym bez Malinowego Zdroju musielibyśmy odmówić, dlatego ogromnie Was prosimy o wsparcie. Bądźcie z nami co miesiąc w tym trudnym momencie płacenia należności lub podarujcie dowolną kwotę jednorazowo. Zadbajmy wspólnie o ten nieco nietypowy koci azyl.
Musimy jeszcze wspomnieć o jednej ważnej sprawie. Malinowy Zdrój jest też miejscem spotkań z naszymi darczyńcami, osobami zainteresowanymi adopcją i wolontariatem. Jest magiczny. Sprawił, że w ostatnim czasie dołączyło do naszej Fundacji sporo niesamowitych ludzi czerpiących radość i satysfakcję z obcowania z kotami i z pomagania. Tak więc zapraszamy jeśli mieszkacie blisko nas lub będziecie przejazdem w okolicy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!