"PIES NA ZAKRĘCIE" Wolontariat na Rzecz Zwierząt Dotkniętych Bezdomnością
Świątek, piątek czy niedziela
pomoc niechaj się udziela!
Bezdomniaki są w potrzebie
niechaj liczą choć na Ciebie !
O grosika pięknie proszą
bo zabiegi dzielnie znoszą.
Ale faktur stosik duży
wolontariuszkom nie służy..
Wieczny kłopot i zmartwienie,
jak pomagać niestrudzenie,
jak zebrać środki na pomaganie..
Prosimy usłyszcie wspólne wołanie!
I choć rymy nasze proste
takie krakowsko-częstochowskie
-wierzymy że w kupie jest siła!
-że ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka!
-że tylko współdziałanie przynosi rezultaty
Dlatego pięknie prosimy, choć o drobne wpłaty <3











Teraz w domowych warunkach uczą się zasad panujących w domu, dopiero teraz zobaczą z czym może się wiązać psie dzieciństwo. Sunie nie znały zabawek, nie były przyzwyczajone do kontaktów z człowiekiem. Teraz to się zmienia. Nabierają zaufania do człowieka i z dnia na dzień robią ogromne postępy. Widać że są spragnione czułości i uwagi. Jeszcze będą z nich pieski kanapowe;)
Przed suniami pierwsze szczepienia na choroby zakaźne.










DOLAR- został zabrany z meliny w Siedlcach; jego właścicielka poszła w cug zostawiając psa zamkniętego w blaszaku na kilka dni. Na miejscu wolontariuszki wyciągały go stamtąd w towarzystwie policji i straży. Przez kilka dni Dolar przebywał awaryjnie w lecznicy, a potem trafił do Warszawy do DT i pod naszą opiekę. Dolar na szczęście długo nie czekał na swoją szansę, po pierwszej profilaktyce (odrobaczanie, chipowanie, szczepienie) znalazł cudowny domek :)






































Jeszcze kilka dni temu w tych warunkach mieszkali Dixie i Dexter, ale udało się je zabrać. Niestety pani nie zgodziła się na razie oddać innych zwierząt. Maluchy całe życie spędziły w ciasnej komórce. Pani radzi sobie ze zwierzakami korzystając z„pomocy” kijka.Wszystkie zwierzęta są strasznie wychudzone, niedożywione i chore, z problemami skórnymi, wszystkie mają ogromne braki socjalizacyjne. Karmi je rozmoczonym chlebem.











