Jesteśmy dwójką maleńkich kociąt, uratowanych z budowy. Mamy dopiero około 3 tygodnie. Mimo to, los nie był dla nas łaskawy..
Nietrudno się domyślić, że budowa nie jest najbezpieczniejszym miejscem dla kotów. Nasza Mamusia myślała, że bezpiecznym miejscem dla nas będzie sterta desek.. Była, do czasu aż rozpoczęto przenoszenie desek. My pod spodem byliśmy bezpieczni, jednak nasza Mama najpewniej była wtedy gdzieś pomiędzy tymi deskami.. Już nigdy do nas nie wróciła.
Krzyczeliśmy ile sił w naszych małych płuckach, nawoływaliśmy Mamę, ale ona się nie pojawiała. W końcu zjawiła się dobra duszyczka, która nas zabrała, nakarmiła i ogrzała. Niestety, nie mogła zaopiekować się nami dłużej i postanowiła poszukać pomocy. W ten sposób znaleźliśmy w domu tymczasowym "Koty z przystani".
Maluszki dołączyły do pozostałej 22 kociąt w naszym domu tymczasowym. Są na tyle maleńkie, że wymagają karmienia mlekiem, które najtańsze nie jest.. Lada moment będą wymagały dobrej jakości karmy dla kociąt, szczepień, odrobaczeń.. Czy pomożecie tej dwójce szczęśliwców, która uniknęła losu swojej mamy? Bardzo prosimy ❤
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!