Wiola Pompa
Dzięki wam nasza Mandarynka ma się coraz lepiej. :) Serdecznie wszystkim dziękujemy.
Mandi Pyta czy możesz jej pomóc
I dzień Dobry, jesteśmy parą ludzi zakochanych w kotach. Od trzech lat w naszym domu przebywa czterech podopiecznych.
W tym własnie Mandusia.
Ale zanim przejdziemy dalej, opowiem wam pewną historię. Historię Pixusia, w którym była zakochana, a która ma bezpośredni związek w Mandi. Grudzień był dla nas magicznym miesiącem. Świąteczna atmosfera wpatrywanie się naszych milusińskich na pierwszy śnieg za oknem. Jakież to były piękne chwile, ale do czasu.
26 Grudnia nasz kochany pingwinek Pixi wstał rano na śniadanie. Zjadł troszku i pobiegł do pokoju. Położył się na stole i ciężko oddychał. Brakowało mu powietrza. Natychmiast reakcja i do weterynarza. Diagnoza -Płyn w płucach. Nigdy nie mieliśmy styczności z FIP. Pixuś dostał tlen i leki. Czuwaliśmy całą noc, nie chciał jeść ani pić. Następnego dnia pogorszenie, znów weterynarz. Powiedział nam że płynu nie ściągnie i jak maumrzeć to i tak umrze.
Co za człowiek ....
Wieczorem znów pogorszenie, telefon do weterynarza... nie odbiera. Nie oddzwania. Pędem do kliniki w innej gminie, znów stabilizujemy, i wracamy do domu. Pod samym domem Pixi uwalnia się z transporterkaprzeraźliwie miaucząc i wymiotuje. Bierzemy Pixusia do domu i szybko telefon do lekarzy.
Wziołem go po raz kolejny na ręce, Przeraźliwie miauczał, wymiotował. To był już koniec. Tak koniec. Odszedł na moich własnych rękach. Gdyby nie niekompetencja lekarzy, może by żył, albo odszedł spokojnie i w ciszy. Niestety strasznie cierpiał w ostatnich chwilach. Do dziś płaczę nawet teraz pisząc te słowa. Nie muszę chyba Państwu mówić, co czuje się w takim momencie kiedy ukochany kot umiera w mękach na rękach właściciela, który nie może już nic zrobić.
Piszę o Pixim dlatego, że Mandusia o której mowa, była jego prawdziwym przyjacielem. Zgrali się od początku, nie odstępowały na krok. Miłość od pierwszego wejżenia. Na zawsze razem, w każdej chwili.
Czy Mandusię musi spotkać taki sam los? Ona ma dopiero 15 miesięcy. Dopiero zaczeła poznawać świat. Uwielbia przebywać na balkonie i wąchać kwiatki.
Dostaliśmy taką samą diagnozę. FIP ! ale dziś wiemy o leczeniu. Fip zaatakował też narządy wewnętrzne, a także oczy Mandusi.
Pomagamy ile możemy kocim domom, kotom po zabiegach przesyłaliśmy dadtki. Adoptowaliśmy też Pikiego z domu kota w Łodzi.
Mandi jest dla nas wszystkim. Jest naszą ukochaną i jedyną dziewczynką w kocim domu. Gaśnie w oczach... Nie damy sobie rady bez Państwa pomocy. Bez was ona nie ma szans. Mandi jest przedewszystkim tym co zostało po Pixusiu.
Dbamy o kotki jak możemy i ile możemy. Wszystkie szczepione i nie wychodzące. Mają tu wszystko. Ale takich Pieniedzy to my niestety nie mamy
Mandi na zdjęciach jest włąsnie z Pixusiem.
Dzięki wam nasza Mandarynka ma się coraz lepiej. :) Serdecznie wszystkim dziękujemy.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Wirginia
Powodzenia Malutka :)
AgaTaK
Powodzenia :) !
Wiola Pompa - Organizator zbiórki
wypadało by powiedzieć żeby nie zapeszać NIE DZIEKUJEMY. ale za wpłatę serdecznie dziękujemy :)
Agnieszka Waszkielewicz
Trzymaj się Kocie ;-)
Wiola Pompa - Organizator zbiórki
Dziękujemy ślicznie :)
Iwo W.
Zdrowiej malutka. Naszemu fipkowi się nie udało. :(
Wiola Pompa - Organizator zbiórki
Bardzo mi przykro. Naszemu Pixusiowi też nie :( Nie mniej przelicznie dziękujemy Pani Bardzo Za tę kwotę
Jazgotka
Gdańsk pomaga 💕
Wiola Pompa - Organizator zbiórki
Pięknie dziękujemy. Mieszkaliśmy w Gdańsku 11 lat :)