Dorota Doliwa
Przepraszam za brak aktualizacji odnośnie stanu Marvelki, po prostu bardzo długo nie mogłam pogodzić się z tym co się wydarzyło. Niestety dnia 22.01 w godzinach wieczornych Marvel odeszła. Tamtego dnia króliczka rano z trudem została nakarmiona karmą ratunkową zgodnie z zaleceniami weterynarza, w południe próbowaliśmy podać kolejną dawkę karmy niestety Marvel nie chciała jeść, zjadła jedynie parę gałązek natki pietruszki. O godzinie 16 po kolejnej nieskutecznej próbie podania pokarmu postanowiliśmy udać się do weterynarza, tam również zostały podjęte próby nakarmienia króliczki, niestety marvel nie połykała pokarmu, a jelita nie pracowały. Marvel dostała wtedy kroplówkę oraz silniejsze leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe niż zostały nam przepisane. Weterynarz przekazała nam, że w tej sytuacji rokowania są ostrożne, mieliśmy w domu karmić ją, tym co jej najbardziej smakuje, żeby tylko jadła. Niestety w drodze do domu Marvel odeszła, nie wiemy co wywołało u niej ten stan i dlaczego zmarła. Sytuacja ta była dla mnie bardzo szokująca, szczególnie, że od początku, od samych badań przed zabiegiem, rokowania były dobre, po zabiegach wszystko dobrze się goiło, z dnia na dzień po prostu przestała jeść. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc nie tylko materialną, ale też wsparcie w tych trudnych chwilach, ponieważ gdyby nie pomoc, to nie mogłabym jej dać tej szansy na którą zasługiwała.