Jola Michalska
Trwało to niezmiernie długo, ale i zadanie nie było łatwe – to była standardowa budowa domu, ze wszystkimi „standardowymi” przeciwnościami losu.
Dzisiaj dzielę się z Państwem informacją o zakończeniu prac i ponownie Wszystkim, którzy dołożyli do tego dzieła cegiełkę z całego serca dziękuję. Zakończyliśmy budowę domu, prace związane z ogrodem muszą niestety poczekać do wiosny, niemniej tuż przed Świętami tata z chłopcami zamieszkali w nowym domku. Mało tu miejsca na zdjęcia, zamieszczam zatem dokumentację w minimalnym zakresie.
Budżet skonsumowaliśmy w całości i w świetle galopujących cen i problemów z wykonawcą… kto budował ten wie, że budowa to worek bez dna. Mimo wszystko jestem szczęśliwa, bo cel jaki sobie postawiliśmy został osiągnięty. Dziękuję z tego miejsca wszystkim pośrednio i bezpośrednio zaangażowanym w realizację domu. Dziękuję mojemu mężowi za to, że zakasał rękawy i „budował”, dziękuję Tomaszowi za to, że w sytuacji kryzysowej rzucił wszystko i przejął plac budowy, dziękuję niezastąpionemu „Wujkowi Waldkowi”, który z napoleońską precyzją zarządzał przez ostatnie miesiące całą naszą „ekipą” budowlaną. Dziękuję też Markowi za jego bezgraniczną tolerancję dla każdego z moich pomysłów.
Wsparło mnie prawie 9000 osób. To niesamowite jak potężna siła drzemie w każdym z nas i jak bardzo cel jednoczy ludzi. Zmieniliście Państwo świat dwóch małych chłopców i ich taty - to dzieło na zawsze pozostanie Państwa dziełem i na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Zamykam zbiórkę z poczuciem ulgi i raz jeszcze Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ !
Ciuchcia
Dasz Jolu radę. Mam nadzieję, że Marek podziela Twoje marzenia.
Anka
Trzymam kciuki! Uda się na pewno:-))
Maciej Piątek
zdrówka <3
Anonimowy Darczyńca
Wszelkiego dobra dla ojca i dzieci. Spełnienia marzenia o domku.
Karolina
Jestem z Wami ❤