Skąd ten pies wziął się na Ochocie?
Jego historia jest bardzo niejasna. Został znaleziony w okolicach ulicy Korotyńskiego, przy Parku Szczęśliwickim. Podobno był przywiązany do “jakiegoś baraku”, ale osoba, która go znalazła nie umiała określić dokładnie…
Jak to możliwe, że nikt wcześniej w mieście nie zauważył wielkiego starego poranionego przywiązanego sznurkiem do baraku psa?
Staruszek jest łagodny, znacznie wychudzony. Ma problemy ze wzrokiem.
Pies miał na sobie zaciśnięty plastikowy rolniczy sznurek, założony za przednimi łapami w taki sposób, że sznurek wrzynał się pod pachami i na mostku tworząc głębokie rany.
Sznurek musiał być założony przez człowieka, nawet WIELE MIESIĘCY TEMU.
Rany są głębokie, jednocześnie goiły się i tworzyły na nowo…
Na mostku pies ma aż bliznę i uformowany nienaturalnie fałd skóry od wrzynającego się sznurka.
Musiał cierpieć od bardzo dawna! Ktoś wyrządził mu OGROMNĄ krzywdę!
Pies na pewno żył w tragicznych warunkach: śmierdzi, jest skołtuniony, ma polepione dredy… mimo to jest bardzo radosny ufny do ludzi, łagodny…
Szukamy właściciela tego psa, aby odpowiedział za to, co zrobił.
Jednak najważniejsze jest teraz zdrowie pieska i to, aby szybko doszedł do siebie, wygoił rany i zapomniał o całym bólu, jaki czuł od co najmniej miesięcy.
Zbieramy środki na leczenie, profilaktykę, kastrację (jądra wyglądają podejrzanie, więc trzeba będzie to zrobić w miarę szybko)... pomożecie?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!