EDIT: Dziękuję za wpłaty i Wielkie Serce.
Poniżej znajdują się zdjęcia faktur na łączną kwotę 2922,65 zł, która została wydana na opiekę weterynaryjną, zakup karmy i kastracje Podopiecznych, których zbiórka dotyczy.
Wszystkie kociaki mają już swoje stałe domki i kochających Opiekunów.
Frida -matka trzech kotków, które trzeba było karmić specjalnym "kocim mleczkiem" została wysterylizowana/wykastrowana i ma zapewnioną dobrą opiekę.
Malutkie kocie życia spadają nie wiadomo skąd.
Kolejne niechciane i nikomu niepotrzebne.
5 kociaków zapakowanych w karton i podrzuconych.
Trzy kociaki odtrącone przez wyeksploatowaną porodami i karmieniem wiejską kotkę, która nie wiadomo, gdzie żyła, ale tym razem okociła się w zaprzyjaźnionej stajni i przynajmniej będzie już wykastrowana.
Wyeksploatowana kotka, pomimo dokarmiania, nie dała rady wykarmić trzech kociątek. Nawet nie chciała z nimi przebywać. Dlatego nie było wyjścia. Chcąc ocalić maluszki, trzeba było je zabrać i dokarmiać kocim mleczkiem.
W tej kociej rodzince przynajmniej nie dojdzie już do kolejnego dramatu, bo mamy kocią mamę i wkrótce kicia zostanie wykastrowana. Przebywa już w szpitaliku i została już pobrana kotce krew w celu wykonania badania krwi metodą PCR w kierunku białaczki. To spory koszt, ale bogatsza w doświadczenia z Ekipą FeLv+ - dziewięciu kotów z wirusem białaczki, bez badania PCR nie odważę się dać kociaków do domu tymczasowego, gdzie przebywają zdrowe koty. Do czasu, aż będzie wynik badania kotki, kociaki muszą przebywać w klatce.
Matki 5 podrzuconych kociaków niestety nie mamy, ale tym kociętom też nie możemy odmówić pomocy.
Utrzymanie i przygotowanie do adopcji 8 kociąt to ogromny koszt. Badanie i kastracja kotki to koszt ok. 400 zł ( wetka nie liczy za pobyt w szpitaliku, daję tylko karmę i żwirek).
Specjalistyczne mleczko dla trzech malców dzięki darczyńcom miałam w zapasie, ale już za moment będzie potrzebna bardzo droga karma przejściowa.
Dla tych starszych, ok 6-ciotygodniowych kotków już jest potrzebna karma dla kociąt.
Poza tym kociaki zużywają mnóstwo podkładów i tony żwirku.
Trzeba też kotki ogarnąć weterynaryjnie: odrobaczenia , szczepienia, testy.
Od wielu lat pomagam kotom, sporadycznie psom i niektóre z działań można śledzić na fb na stronie Koty u Beaty.
Wszystkie koty pochodzą z bezdomności, z ulicy, działek , śmietników lub innych koszmarnych miejsc.
Wszystkie są zaopiekowane i kastrowane.
Kilkudziesięciu kotom rocznie znajduję nowe domy, ale też są koty starsze, niektóre przewlekle chore, które już nowych domów nie znajdą.
Bardzo proszę o wsparcie dla uratowanych kocich maluszków i kastrację jednej kociej mamy.
Aktualnie mam na utrzymaniu 45 kotów.
Nie wszystkie przebywają w moim domu, bo nie jest to możliwe. Część z nich przebywa w innych domach tymczasowych, ale koszty ich utrzymania ciążą na mnie, jednak bez pomocy nie jestem w stanie sama podołać tak ogromnym kosztom.
Będę wdzięczna za każdą pomoc.
Wszystkie wydatki zostaną udokumentowane zdjęciami faktur.
Wszystkie kociątka ze zdjęć będzie można w odpowiednim czasie adoptować.
Poniżej zdjęcia maluszków, o które można już dopytywać.
Kontakt tel. 600 805 398
Kotki przebywają w woj. Dolnośląskim
Tylko to jedzonko, już sprawdzone, daje gwarancję, że maluchy nie dostaną biegunek przy przestawianiu z kociego mleczka na stały pokarm.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Karolina Marek
Dziękuje za to, co pani robi dla tych kociąt. Jest pani wspaniała! Oby na pani drodze pojawiły się same przyjemne i najlepsze rzeczy.
Anita Walencka
♥️♥️