EDIT 2
Pierwsze badania krwi naszej kotki podczas leczenia wskazują, że wszystko idzie dobrze i możemy bez obaw dalej leczyć kotkę, przed nami jeszcze 39 dni do końca, leki zamawiamy od firmy https://pl.curefip.com/
Dzięki Wam Minisia ma szanse walczyć o życie! Dziękujemy! Bardzo cenimy każdą kwotę, złotówka mało kiedy była dla nas tak znacząca, dająca nadzieje. Każda Wasza wpłata oznaczała, że Minisia jest bliżej normalnego, zdrowego życia.
Osobiście jesteśmy wzruszeni aktywnością, nie spodziewaliśmy się, że uzbieramy taką kwotę tak szybko. Wierzymy, że pomoc i bezinteresowność wrócą do każdej osoby, która przyczyniła się do sukcesu zbiórki. Bardzo dziękujemy, jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że Minisia dostała szanse na życie od tak wielu osób.
Na zdjęciu bawiąca się uchwycona z zabawną minką Minisia ;) a niżej wyniki ostatnich badań.
EDIT
Dzięki każdej jednej złotówce udało nam się zacząć leczenie kotki. Jesteśmy zachwyceni, bo Minisia wróciła do zabawy i widać, że czuje się znacznie lepiej. Mamy ogromne nadzieje, że leczenie zakończy się na 84 dniu i nie będziemy musieli przedłużać kuracji. Wciąż jednak problemem są pieniądze, zbieramy na kolejne zamówienie leku bo przed nami do wydania jeszcze kilka tysięcy..
Dziękujemy wszystkim za udostępnienia i wpłaty. Dziękujemy, że razem z nami chcecie ratować życie naszej kotki.
Jeszcze wiele fiolek, wiele zastrzyków przed nami. Wciąż więc prosimy o jakiekolwiek wsparcie.
Początek historii Minisi
Hej, jestem Daniel i razem z moją drugą połówką adoptowaliśmy w styczniu 2 małe kotki z domu tymczasowego - Karimę i Minisię. Kotki zostały znalezione w kartonie na mrozie. Obie były wyziębione i osłabione. Karima doszła do siebie dość szybko, natomiast Minisia czuła się gorzej. Miała mocny katar, który utrudniał jej normalne oddychanie. Jeszcze w domu tymczasowym była leczona inhalatorem, co przyniosło pozytywne efekty.
Początkowo było super, Minisia i Karima pokazywały, że cieszą się z nowego domu jak tylko mogą ♥️. Chodziły za nami krok w krok i zaczepiały pazurkami. Codziennie rano przychodziły na głaskanko "na dzień dobry" a wieczorem "na dobranoc"; często też i w środku nocy zaczepiały nas do zabawy i pieszczot.
Po ok. 3 tygodniach od adopcji Minisia straciła sporo energii do zabawy z nami i siostrą.😟 Głównie spała w odosobnieniu i powrócił jej katar. Od razu zawieźliśmy ją do weterynarza, gdzie okazało się że ma gorączkę, więc zaczęliśmy leczenie antybiotykiem, lekiem na zbicie gorączki oraz kroplami i maściami na katar. Wykonaliśmy także badanie USG, które wykazało powiększone węzły chłonne w jamie brzusznej u kotki. Pani weterynarz mówiła nam, że podejrzewa groźną chorobę.😞 Natomiast mówiła żebyśmy się nie martwili bo bardzo mały odsetek kotków na nią choruje. Zleciliśmy badania krwi, które niestety potwierdziły śmiertelną dla kota chorobę zakaźną w "postaci suchej" (bez płynu w jamie otrzewnej) 😢😢
Choroba wywoływana jest przez wirus, który mutuje w organizmie i bardzo szybko go wyniszcza, dlatego potrzeba jak najszybciej wdrożyć leczenie.
Jedynym plusem całej sytuacji jest to, że choroba została zdiagnozowana bardzo wcześnie.... Jednak nadal stanowi duże zagrożenie😞
Rozpoczęliśmy już leczenie Minisi, póki co szczepionkami, które spowalniają rozwój wirusa, jednak wyleczenie kotki jest możliwe tylko jednym rodzajem preparatu, który wykazuje bardzo dużą skuteczność.
Lek sprowadza się zza granicy, przez co jest on bardzo drogi - ok. 400zł za fiolkę 7ml, wystarczającą na tydzień, przy czym w trakcie leczenia dawka jest zwiększana. Cała kuracja trwa około 3 miesiące. (o ile wyniki się poprawią...) Kuracja polega na codziennym robieniu kotce zastrzyków o tej samej porze oraz kontrolowaniem efektów szczegółowymi badaniami krwi.
Niestety nie jesteśmy w stanie sfinansować całego kosztu leczenia, wizyt u weterynarza i badań związanych z kontrolą stanu zdrowia...
Dlatego bardzo prosimy o pilną pomoc w, bo im szybciej wdrożymy leczenie tym większe mamy szanse, że Minisia wyzdrowieje 😏
Wspieraliśmy już wiele podobnych zbiórek, ale teraz sami musimy liczyć na pomoc innych. Bardzo zależy nam na wyleczeniu Minisi, która słabnie z dnia na dzień :(
Adoptując kotki, chcieliśmy dać dwóm biednym siostrom ciepły i kochający dom. Mimo dużych przeciwności chcemy walczyć o życie Minisi.
Będziemy wdzięczni za każdą wpłaconą kwotę, aby móc kontynuować leczenie, a nasza mała koteczka dostała drugą szansę i nie musiała opuszczać Karimy i nas...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ, NIE MAM JAK URATOWAĆ MOJEGO PRZYJACIELA, ON UMIERA, NIE MAMY NA LEKI, KROPLÓWKI I BADANIA. NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. https://www.pomagamyzwierzakom.pl/ijbbo1cf98
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ, NIE MAM JAK URATOWAĆ MOJEGO PRZYJACIELA, ON UMIERA, NIE MAMY NA LEKI, KROPLÓWKI I BADANIA. NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. https://www.pomagamyzwierzakom.pl/ijbbo1cf98
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM NA KOLANACH. JUTRO KOŃCZĄ SIĘ NAM LEKI, NIE MAM ZA CO KUPIĆ KOTCE KOLEJNYCH. PRZEZE MNIE UMRZE, BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM. NIE MAM NAWET NA JEDNĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. https://naszefutrzaki.eu/blagam-czy-ktos-nam-pomoze,474
Maria Wojtyła
Będzie dobrze,walcz malutka!😻♥️