Wtargnięcie Grzegorza Brauna do szpitala w Oleśnicy, tysiące gróźb, postępowanie karne, postępowanie dyscyplinarne, groźby i ujawnienie prywatnego adresu w sieci. To aktualnie codzienność lekarki Gizeli Jagielskiej, która wykonała aborcję Anicie - kobiecie, która przez późną diagnozę wady letalnej (a raczej późne jej ujawnienie!) przerywała swoją ciążę.
Od czasu ujawnienia szczegółów tej historii pojawia się coraz więcej sytuacji, w których dr Gizela Jagielska potrzebuje lub będzie potrzebowała wsparcia prawnego.
Na protestach, w ciągu ostatnich prawie dziesięciu lat, skandowałyśmy i skandowaliśmy „Nigdy nie będziesz szła sama”. Nie pozwolimy, żeby dr Gizela Jagielska szła przez to wszystko sama.
Potrzebujemy wsparcia finansowego na pokrycie kosztów:
bieżącej reprezentacji dr Jagielskiej w postępowaniach karnych i dyscyplinarnych,
przejazdów, jeśli takie będą konieczne,
ewentualnych spraw cywilnych, np. w zakresie ochrony dobrego imienia,
zlecenia przygotowania specjalistycznych opinii prawnych, jeśli takie będą potrzebne.
Dr Jagielska to jedyna lub jedna z ostatnich w Polsce ginekolożek, która nie ulega ideologicznej presji i nie boi się ratować życia i zdrowia pacjentki - także w późnej ciąży. To osoba, której wiedza medyczna może być kiedyś potrzebna Tobie, Twojej rodzinie czy Twoim koleżankom. To osoba, która w antyaborcyjnej Polsce nie dała się zastraszyć i zawsze stawiała profesjonalizm i dobro pacjentki na pierwszym miejscu.
Teraz, lekarka działająca zgodnie z prawem, padła ofiarą kampanii nienawiści. Jeśli chcesz, by dr Jagielska dalej mogła pracować, pomóż nam opłacić jej pomoc prawną.
Kontekst sprawy: Czy znasz historię Anity?
Wiecie, jak częsta jest w Polsce <legalna> aborcja? Tak samo, jak widok kompetentnego ginekologa w szpitalu. Czyli skrajnie rzadka.
Ta osławiona „legalna” aborcja, na którą nasze państwo „łaskawie” się zgadza, przypomina bieg przez zasieki. I właśnie dlatego niektóre osoby decydują się na przerwanie ciąży w trzecim trymestrze. Bo wreszcie, po miesiącach lekarskiego zwodzenia, zdają sobie sprawę, że były oszukiwane. Tak jak Anita – przed którą perfidnie zatajano informacje o faktycznym stanie jej zdrowia, a potem bezpodstawnie izolowano ją na oddziale psychiatrycznym.
Anita doświadczyła pokazowej przemocy położniczej – schematu, który stał się szpitalną codziennością. A jednym z odpowiedzialnych za jej sytuację, jest sam szef Polskiego Towarzystwa Ginekologiczno-Położniczego – człowiek, który ma tak wielki autorytet w Ministerstwie Zdrowia, że powierzono mu stworzenie wytycznych dotyczących aborcji. Bezpieczeństwo osób w ciąży zależy od Piotra Sieroszewskiego - od kogoś, kto nie ma pojęcia o ich faktycznych potrzebach. Historia Anity to bolesny dowód.
W polskich szpitalach nie ma bezpiecznej aborcji. To już klasyka: lekarze zatajają informacje, przeciągają terminy, nadinterpretują prawo, odsyłają pacjentkę do psychiatry. A gdy po tygodniach upokorzeń kobieta wreszcie dostanie zgodę na zabieg, zostaje poddana najbardziej obciążającej fizycznie i psychicznie metodzie – martwemu urodzeniu. Nie dlatego, że to konieczne. Dlatego, że tak jest wygodnie lekarzom. Bo aborcja w Polsce to nie tylko procedura medyczna. To kara.
Ile jeszcze takich historii musi trafić do mediów, żeby coś się zmieniło? Dlaczego polskie szpitale to wciąż miejsca tortur dla kobiet w ciąży? Dlaczego musimy błagać o zabieg, który jest legalny? Dlaczego lekarze zamiast pomagać, z premedytacją przeszkadzają?
Zasługujemy na aborcję w godnych warunkach. Za darmo. Bezpiecznie. We własnym kraju.
Jeśli macie siłę, przeczytajcie historię Anity, którą uratowała dopiero interwencja dr Gizeli Jagielskiej:
https://wyborcza.pl/7,75398,31655606,anita-zamkneli-mnie-na-oddziale-psychiatrycznym-mialam-urodzic.html
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Aneta
Jestem dumna z Pani postawy Pani Gizelo. Dziękuję!
Anonimowy Darczyńca
Dziękuję! Nigdy nie będziesz szła sama!
Anonimowy Darczyńca
Nigdy nie będziesz szła sama
Joanna
Nigdy nie będziesz szła sama !
Claudine
My babki, musimy się wzajemnie wspierać. Nie ma mojej zgody na pastwienie się nad nami. Mamy prawo do porządnej opieki medycznej, która nie będzie nas traumatyzować.