Opłata za pobyt w ZOL

Mam na imię Piotr, w maju skończyłem 54 lata. We wrześniu 2019 roku uległem bardzo poważnemu wypadkowi na skutek którego jestem sparaliżowany od szyi w dół. Mam zmiażdżony rdzeń kręgowy co spowodowało porażenie czterokończynowe. Oprócz tego doznałem wielu innych poważnych obrażeń. Wstrząśnienie mózgu, wyłamane biodro, większość żeber połamanych i obydwa płuca zapadnięte.oprócz tego straciłem prawie wszystkie zęby górnej szczęki i miałem odgryziony jezyk.Zostałem przewieziony do szpitala w Żarach, lecz żaden ze szpitali do których wysłano moją dokumentację nie chciał podjąć się operacji. Dopiero po usilnych staraniach mojej żony i brata przewieziono mnie po tygodniu do szpitala uniwersyteckiego w Szczecinie. Po 10 godzinnej operacji kręgosłupa i płuc nie dawano mi większych szans na przeżycie. Pomimo to po trzech tygodniach obudziłem się w szpitalu w Żarach. Nie do końca zdawałem sobie sprawę że swojej sytuacji. Dopiero po czasie dowiedziałem się co się stało. Opuściła mnie chęć do życia. Byłem zły na lekarzy którzy mnie uratowali. Wiem że nie powinienem i nie mam prawa tak myśleć. W szpitalu w Żarach leżałem około 3 miesięcy. Stamtąd trafiłem na oddział rehabilitacji w Nowej Soli gdzie spędziłem kolejne 3 miesiące. Oczywiście rehabilitacja nie dała żadnych efektów . Po trzech miesiącach, już z odleżynami zostałem wypisany i przewieziony na oddział chirurgii w Krośnie Odrzańskim. Mój pobyt polegał na zoperowaniu i leczeniu odleżyn które niestety mam do dzisiaj.  W czerwcu 2020 udało mi się dostać do Zakładu Opiekuńczo Leczniczego. Spędziłem tutaj już ponad 4 lata. W międzyczasie przeszedłem zawał serca. Na moje nieszczęście nieudany Miesięczny pobyt tutaj kosztuje ( przynajmniej do końca roku) 1900 PLN. Renta jaką dostaję pokrywa niespełna 2/3 kosztów. Proszę wszystkich którym nie jest obojętny mój los o wpłatę jakiejkolwiek kwoty. Z góry serdecznie dziękuję. Piotr