Miś ma ok 11 lat. Tyle lat błąkał się po ulicach podwarszawskiego miasteczka.
Czasem ktoś go nakarmił, czasem przegonił...
Kopniak? Za mało. Strzał z wiatrówki!
To dopiero wyczyn!
Strzelić do bezbronnego, ufnego kota...kim trzeba być? Albo czym??
Z raną postrzałową chodził długo. Za długo.
Ludzie nie reagowali na to, że kot chudnie a z grzbietu toczy się ropa.
Wreszcie dowiedziała się o nim nasza wolontariuszka i w ten sposób Misio trafił pod naszą opiekę.
Kiedy wydawało się, że Misio jest już na prostej, bezpieczny i zadbany, spadł kolejny cios od losu...FIP. Tak tak...paskudna choroba której leczenie jest możliwe, ale kosztuje bardzo, bardzo dużo. Życie Misia kosztuje 15 tys złotych. Czy mamy prawo odebrać mu szanse? Po tym wszystkim co przeszedł? Dla nas odpowiedź jest prosta, chcemy by ten kot, po wieloletniej tułaczce zaznał dobrego i spokojnego życia. Tak wielu kotom nie zdążymy pomóc, nie stanie nigdy na ich drodze dobry człowiek.
Dlatego z całego serca prosimy - ratujmy Misia!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Innesa Ivanova
Pomoc Misio
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka, Misiu.
Beata
Dla misia
Anonimowy Darczyńca
Zdrowia, Misiu!
Inka i Diego
Inka i Diego pomogli, wpłacili ile mogli, Twoja 1 PLN ma dla Misia znaczenie, nie bądź obojętny