Anna Neugebauer
Niestety nie udało nam się uratować naszej Ninki, po operacji usunięcia obcego ciała z żołądka okazalo się, że ma zle przeprowadzoną perforacje jelit. Na drugi dzień podczas kroplówki dostała zatoru i odeszła. Biega sobie za Tęczowym Mostem gdzie jest jeszcze bardziej szczęśliwa bez bólu
i choroby. W tym jej krótkim życiu tyle wycierpiała i to niestety przez nas ludzi. Nieudolną operację jelit, połamana miednica w wyniku potrącenia przez auto, uszkodzona wątroba . To cud i jej silna wola życia utrzymała ją tak długo
i w miarę funkcjonowała jak normalny kociak. Dobrze, że chociaż przez ten
krótki czas odkąd trafiła do nas to była szczęśliwa, kochana, otoczona miłością i rozpieszczana. Była naszą małą niunią, filigranową i delikatną.
Mieliśmy wielką nadzieję, że jednak uda nam się wygrać walkę z chorobą jak
w przypadku naszego małego rycerzyka Teosia, który 29 listopada został już ozdrowieńcem po przebytym zapaleniu otrzewnej. To się udało w dużym stopniu też dzięki Waszej pomocy
i wsparciu. Bez Was nie dalibyśmy rady finansowo tego pokonać. A tym bardziej, że w międzyczasie czasie coś tam dochodziłou innych kotów to katar to biegunka a to usunięcie narośl
u Fibi, szczepienia, teraz jeszcze czekamy dalej co będzie z oczkem Kubusia no i jego kastracja. Niestety koszty leczenia Ninki wyniosły ponad dwa tysiące złotych, a to kolejny wydatek, który musimy pokryć aby mieć zapewnioną dalszą opiekę weterynaryjną
naszych pozostałych kociaków.
Kochani nie zapominajcie o nas prosimy Was o to bardzo. Musimy się podnieść i iść dalej naprzód...gdzieś już tam czeka kolejny kotek, któremu trzeba pomóc znaleźć domek, albo dać domek I rodzinę w kawiarni.
Dziękujemy 🐾💙🐾
Anonimowy Darczyńca
Oby szybciutko malutka wróciła do zdrówka 😘
Kate
❤️
Klaudia, Sylwia, Rafał
Powodzenia ❤️
Anonimowy Darczyńca
Niech koty się chowają i oby były zdrowe.