ZORZA - wycieńczona, chora, pracująca ponad siły klacz, którą właścicielka doprowadziła do kondycji głodowej. Ponoć jaki jest koń, każdy widzi. Ale czy na pewno? Spójrzcie na tę klacz... Na jej cierpienie...Czy widzicie jej wychudzony grzbiet? Wystający kręgosłup i sterczące kości? Widzicie te zapadłe boki? Wystające żebra?
Tak wygląda koń, który według właścicielki jednej ze stadnin w województwie śląskim jest w dobrej kondycji, dlatego koń wykorzystywany był przez nią do pracy. Bez jakiejkolwiek litości nakładano na niego twarde siodło i jeźdźca, a następnie zmuszano ją do wielogodzinnej jazdy.
Nasi inspektorzy zastali podczas interwencji Zorzę w czasie jazdy rekreacyjnej. Z jeźdźcem na grzbiecie! Na tym kościstym, obolałym grzbiecie...
Klacz została przez nas odebrana natychmiast!
Złożyliśmy zawiadomienie do organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa. Niestety leczenie Zorzy będzie długotrwałe i kosztowne. Ale nie mogliśmy jej tak zostawić... Po prostu nie mogliśmy. Pomóżcie nam, prosimy... Opinia niezależnego weterynarza nie pozostawia złudzeń - kondycja fizyczna konia została oceniona zaledwie na 2 w 10-stopniowej skali BCD (koń bardzo chudy, zabiedzony, atrofia mięśni). Klacz jest w stanie znacznego wychudzenia. Wizualnie nawet zwierzę wygląda na zagłodzone: wyraźnie zarysowane żebra, brak tkanki tłuszczowej, wystające guzy kulszowe, barkowe i biodrowe, wyrostki kolczyste kręgosłupa. Zorza ma również trudności z chodzeniem, co było skutkiem zaniedbanych kopyt.
Wskazano również na konieczność przeprowadzenia gastroskopii, badań stomatologicznych oraz problemy z układem ruchowym, polegające na zaniedbaniu kopyt. Niestety to wszystko kosztuje... Ale nie poddajemy się.
Początkowo Zorza bała się każdego dotyku.. Teraz po kilku tygodniach od interwencji już wie, że ręka która ją głaszcze nie założy jej siodła na wychudzony grzbiet i nikt nie każe jej ciężko pracować. Z dnia na dzień staje się pogodniejsza, a boczki powoli zaczynają przybierać normalnego kształtu.
Dotychczasowe badania, utrzymanie i leczenie Zorzy kosztowało nas już blisko 4 tysiące złotych, a jak wiecie mamy też na utrzymaniu Schronisko dla zwierząt, więc jest nam finansowo niezwykle ciężko.
Zorza oprócz stanu zagłodzenia, cierpi także na wrzody żołądka i potrzebuje w związku z tym specjalnych past leczniczych, których koszt szacuje się w granicy ponad 2 tysięcy złotych. Leczenie trwa, a kosztów przybywa...
Sami nie damy rady. Prosimy Was Kochani o wsparcie <3
Za każdą wpłatę serdecznie Wam dziękujemy<3
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Dorota
Powodzenia!