Kochani, bardzo rzadko prosimy Was o pomoc, bo starajmy się fundacyjne zwierzaki utrzymywać z prywatnych pieniędzy, nie żebrząc o wsparcie. Ale skala dramatów, z jakimi musimy się zmierzyć sprawia, że zaczyna nam brakować środków na to, by zawsze być w pogotowiu. Obecnie pod opieką mamy 23 zwierzaki z Polski i Ukrainy. Są to dwa psy i 21 kotów. Jednym z nich jest 4 - letnia Mei, którą ciężko chorą gminny wet wysterylizował, zamiast najpierw wyleczyć. Bo przecież najważniejszy jest zarobek. Mei (po chińsku Śliweczka), miała być zdrową, radosna kociczką, która w fundacji powinna w kilka dni dojść do siebie. Tymczasem dostaliśmy walczącą o życie resztką sił koteczkę, zalaną krwią, nie mogącą przełykać jedzenia, z koszmarnymi wynikało poziomu leukocytów. Od dwóch tygodni trwa batalia o jej życie. Koszty już przekroczyły 700 zł, a poprawa stanu kotki nie jest zadowalająca. A ona tak bardzo chce żyć i być kochaną.
Co tydzień przyjmujemy kolejnych podopiecznych, których jak Mei ratujemy, leczymy, sterylizujemy i wysyłamy do świetnych domów po całej Polsce, co też za każdym razem kosztuje nas minimum 200 zł (zwrot za paliwo i zakup transportera). Widzimy, że nasza praca ma ogromny sens. Ale bardzo, bardzo potrzebujemy Waszego, choćby drobnego wsparcia.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!