Nastia jest młodą, samotną matką, która mieszka w Krzywym Rogu, w Ukrainie.
Ze swojej pracy, utrzymywała siebie i czteroletnią córeczkę.
Ostatnio jej zakład pracy przestał funkcjonować...
Jak napisała: „Teraz siedzimy w domu. Wszystko stoi. Nie działa". Jednym słowem, straciła swoje źródło utrzymania. Dostaje jeszcze jakieś pieniądze, ale to zdecydowanie za mało, żeby utrzymać dwie osoby, w tym dziecko. Nic poza tym nie wiadomo. Każdego dnia przychodzą inne, często sprzeczne informacje.
Nastia szuka innejpracy, lecz tam jest o nią trudno. Ludzie mieszkający dotąd na wsi, również szukają zatrudnienia w mieście. A gospodarka, jak wiadomo...
Wojna? „Rakiety czasem dolatują do centrum miasta. W naszej okolicy jest cicho"...
Nie wyobrażam sobie, ile siły trzeba mieć w takiej sytuacji. Zwłaszcza że dziewczyny wraz ze swoją mamą / babcią przeżyły już codzienne nocowanie w piwnicy, ewakuację do Polski dosłownie z jedną małą torbą, wysiadkę w środku nocy w obcym mieście, nocowanie u obcych ludzi, strach o brata mamy, który został w kraju.
Tak! Ludzie bardzo pomagali! Pomagali jak mogli. Zbiórka odzieży, zabawek, dach nad głową, zakupy, pieniądze.
Lecz minęło kilka miesięcy. Kobiety są z powrotem w domu, a wojna się nie zakończyła.Warunki są coraz trudniejsze. Nie ma czasu na strach.
Jak na głowę rodziny przystało, Nastia organizuje pomoc. Nieśmiało uruchamia stare kontakty... Znamy się. Nasze rodziny, przez 4 dni mieszkały pod jednym dachem.
Ile mogę dla nich zrobić w tej okrutnej wojnie, na którą nie mam wpływu?
Mogę jedynie przesłać kilka złotych i prosić innych o jakiekolwiek wsparcie, by choć trochę było im teraz lżej.
Proszę więc.
Jeśli możesz, dorzuć „grosza".
Dziękuję.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!