Dziewięcio tygodniowa kotka Ciri trafiła do schroniska ze zmiażdżoną łapką. Uraz był stary, a łapki nie udało się uratować więc została amputowana. Kotka po tak ciężkim zabiegu trafiła pod opiekę pani Karoliny i jej męża. Dwa dni po zabiegu mała już biegała po mieszkaniu i dokazywała. Niestety trzeciego dnia zaczęła się gorączka oraz wymioty. Dzięki szybkiej reakcji opiekunów kotka została natychmiastowo poddana leczeniu. Test wykazał śmiertelną dla kotów chorobę wirusową panleukopenię. Kotka Ciri bardzo dobrze zareagowała na leczenie, wdrożone zostały leki przeciwgorączkowe, surowica oraz antybiotyki i leki wspomagająca odporność. Kotka stale dostaje wlewy z kroplowek i leki. Nie znamy jeszcze kosztów leczenia (na razie mamy tylko racjunek za amputację) ale wiemy, że rachunek będzie wysoki, jednak życie tej kotki jest dla nas bezcenne i wiemy, że pomożecie nam ją uratować <3
O dalszych losach będziemy informować na naszym fb: @lepsiezycie
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!