Witaj,
dziękuję za zainteresowanie. Mam na imię Jarek. Od 2020 roku znajduję się na rencie inwalidzkiej którą otrzymuję w związku z wypadkiem nurkowym w związku ze służbą. Służbę w Państwowej Straży Pożarnej rozpocząłem w 2005 roku. W trakcie pełnienia służby brałem czynny udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych pracując w Jednostce Ratowniczo - Gaśniczej nr 1 w Opolu. Po wielu latach ćwiczeń, manewrów, kilku jak nie kilkunastu wyjazdów na szkolenia w charakterze Nurka zabezpieczającego do Ośrodka Szkolenia Nurków w Bornym Sulinowie oraz w Olsztynie, uzyskałem tytuł Nurka a następnie Kierownika Prac Podwodnych. Obejmowałem również stanowisko zastępcy dowódcy Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego w Opolu. Moja jednostka specjalizowała się również w ratownictwie wysokościowym. Z tytułem Ratownika Wysokościowego brałem czynny udział w akcjach ratowniczych jak i dużej ilości ćwiczeń i manewrów (min. międzynarodowych) gdzie szkoliłem się również z ratownictwa przy użyciu śmigłowca. Niestety w trakcie nurkowania szkoleniowego na j. Hańcza na gł. 53 m doszło do szeregu zdarzeń które doprowadziły do wypadku nurkowego. Byłem jednym z dwóch kursantów. Na maksymalnej głębokości u drugiej kursantki prawdopodobnie doszło narkozy azotowej oraz do szybkiej utraty czynnika oddechowego. Zmuszeni byliśmy do wynurzania się w toni 53 metry w górę. Partnerka nurkowa którą utrzymywałem zużyła cały swój czynnik oddechowy. Natychmiast po pokazaniu mi znaku "brak powietrza" oddałem jej swój automat oddechowy, wdrożyłem odpowiednie procedury i kontynuowaliśmy wynurzanie. Byłem przygotowany na sytuacje awaryjne i posiadałem odpowiedni zapas powietrza ale zużycie czynnika przez partnerkę było na tyle duże oraz wykazywała oznaki mdlenia, iż zmuszeni byliśmy do pominięcia przystanków dekompresyjnych. Efekt końcowy to przelot śmigłowcem (pierwszy raz jako potrzebujący), pobyt w szpitalu w Gdyni. Na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej spędziłem dwa tygodnie. Diagnoza Choroba Dekompresyjna DCS 2st postać mieszana mózgowo rdzeniowa. Zostałem poddany specjalnym procedurom medycznym w związku z poprawą stanu zdrowia. Zaczęło się od sparaliżowanego ciała od pępka w dół a wyjechałem na trzy miesiące do Szpitala Rehabilitacyjnego chodzikiem. Ze szpitala wróciłem do domu z niedowładem prawej nogi oraz ręki. Do dzisiaj nie wiem jak to się stało ale wróciłem do służby i przepracowałem pomimo narastającego bólu oraz niedowładu na siedem lat. Ból i niedowład to nie wszystko. Zdiagnozowano u mnie Zespół Stresu Pourazowego PTSD oraz depresję. Te wszystkie dolegliwości powodują iż nie jestem w stanie wrócić na otwarty rynek pracy. Ale nie poddaję się. Jestem przekonany iż kurs na który zamierzam się zapisać będzie w stanie pomóc mi znaleźć źródło dochodu w przyszłości. Również myślę że bardzo pomoże mi na moje dolegliwości. Czas trwania kursu na Szkole Neuropatii Zawodowej w zależności od wybranej opcji to rok lub dwa lata. Znalazłem odpowiednią placówkę, dysponuję odpowiednią motywacją oraz posiadam czas i chęci, brak jest jedynie pieniędzy. Na chwilę obecną ciężko mi jest pokryć bieżące utrzymanie, nie mówiąc o marzeniach zdobycia wiedzy i umiejętności do późniejszego pomagania innym. Proszę udostępniaj i pomagaj na ile możesz. Z góry dziękuję i ciepło pozdrawiam.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
5 ZŁOTYCH O TYLE BŁAGAM NA KOLANACH NA CHLEB. DZIEŃ DOBRY, JA PRZEPRASZAM, ŻE TU SIĘ PODPIEŁAM Z ZBIÓRKĄ, ALE CHCIAŁABYM COKOLWIEK ZJEŚĆ, NIE MAM NIC, A W KOSZACH OD KILKU DNI NIE MA NIC DO ZJEDZENIA. NIE STAĆ MNIE NA LEKI ANI NA JEDZENIE. MAM 56 LAT, OD KILKU LAT CHORUJE NIEULECZALNIE, NIE MOGĘ NAWET DOROBIĆ DO RENTY. BŁAGAM O POMOC NA JEDZENIE.pomagam.pl/c9rrky
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia !
Katarzyna
Zdrowia!