Agnieszka dziś odeszła… :(
18.08.2024 r.
________________________________
AKTUALIZACJA 16.07:
Kochani, dziękuję Wam za wszystkie wpłaty. Udało się zebrać ponad 10.000 zł, za każdą wpłatę bardzo dziękuję.
Niemniej jednak proszę Was - nie zwalniajmy tempa. Moim marzeniem jest żyć spokojnie.
Gdyby udało mi się pozyskać środki chciałabym je zainwestować w pompę do żywienia pozajelitowego, która da mi nieopisaną wolność. Od kilku tygodni jestem karmiona pozajelitowo - konieczne jest dożywienie mojego organizmu, abym mogła przyjąć kolejną dawkę chemii.
Pompa daje komfort, ponieważ mogę wtedy poruszać się z nią bez ograniczeń - umiejscowiona jest w specjalnym plecaczku. Obecnie, żywienie odbywa się za pomocą czegoś podobnego do kroplówki, przez co muszę być na cały czas przyjęcia pożywienia w łóżku - 16h. Jest to dla mnie bardzo uciążliwe, nie mogę się z tym za bardzo poruszać. O wyjściu z domu nie ma mowy.
Oczywiście, zapisałam się do kolejki na NFZ, aby otrzymać tę pompę z funduszu, jednak czas oczekiwania na nią to kilka lat. Ja niestety nie mam tyle czasu...
Z góry dziękuję za kolejne wpłaty!
----------------------------------------------------------------------------------------
"Rak trzustki odbiera mi wszystko" – Pomóż Agnieszce walczyć z rakiem trzustki
Za zgodą i wiedzą Agnieszki zakładam zbiórkę, która pomoże jej w walce z nierównym przeciwnikiem – złośliwym rakiem trzustki. Wasza pomoc jest nieoceniona.
Historia mojej choroby
Nazywam się Agnieszka Galewska, mam 46 lat i mieszkam w Poznaniu. Moja trudna walka z rakiem trzustki rozpoczęła się pod koniec 2023 roku. Poczułam się bardzo źle, dlatego zaczęłam szukać pomocy u specjalistów. Ze względu na długie terminy oczekiwania w NFZ, zdecydowałam się diagnozować prywatnie. Zlecono mi gastroskopię, potem USG brzucha. Ból był nie do zniesienia, promieniował mi na plecy. Wynik USG wskazał guz 4,5x5,5 cm. Kolejno wykonano mi tomograf komputerowy, pobrano wycinek do badań histopatologicznych i ostatecznie w lutym 2024 r. potwierdzono diagnozę - rak złośliwy trzustki. Co to za rak i jakie są rokowania - większość wie.
Środki na leczenie i utrzymanie mojego nastoletniego syna
Obecnie jestem pod opieką wspaniałych lekarzy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu, którzy robią wszystko, aby mi pomóc. Jednak codzienne życie jest dla mnie ogromnym wyzwaniem.
Jestem samotną matką wychowującą nastoletniego syna Ksawerego. Wynajmuję mieszkanie, a miesięczne koszty życia, łącznie z rachunkami, wynoszą około 3000 zł. Do tego jedzenie, ubrania dla Syna. Moje oszczędności poczynione przez całe życie kurczą się w zastraszającym tempie, a świadczenie 800+ i alimenty z Funduszu nie wystarczają na pokrycie wszystkich wydatków - nie ma co ukrywać - nie są to kwoty, które zapewnią mojemu synowi i mi spokojną przyszłość.
Potrzebna pomoc
Zaczyna brakować mi pieniędzy na podstawowe opłaty (mieszkanie, rachunki, jedzenie) oraz na moje leki. Samo leczenie póki co jest na NFZ, nie zaproponowano mi żadnej alternatywy, która wymagałaby ponoszenia przeze mnie dodatkowych kosztów. Z oczywistych względów nie mogę teraz pracować, choć robiłam to całe życie...
Bardzo proszę o chociaż najdrobniejsze wpłaty, żebym była spokojna, że nie wyrzucą nas z mieszkania, a mój Syn będzie miał co jeść...
Bardzo proszę o każdą, nawet najdrobniejszą wpłatę. Wasza pomoc pozwoli mi spokojnie żyć, zapewnić dach nad głową i sprawi, że mój syn będzie miał co jeść i gdzie mieszkać....
Twoja wpłata może uczynić ogromną różnicę w moim życiu. Dziękuję wszystkim za okazane serce i dobroć.
Dziękuję wszystkim za okazane serce i dobroć.
Agnieszka
Poniżej dla uwiarygodnienia celu zbiórki załączam dokumentację medyczną Agnieszki, za jej zgodą.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Urszula
Droga Agnieszko, trzymam kciuki! Mam nadzieję że uda się zebrać potrzebną kwotę. Udostępniam i życzę dużo zdrowia i wytrwałości! Przytulam mocno❤️❤️❤️
Robert B.
Powodzenia. Walcz.
Anonimowy Darczyńca
Trzymam za Was kciuki i życzę abyś mogła zapomnieć wkrótce o chorobie i wrócić do zdrowia:)
Pani Taxi
Będzie dobrze. Zaufaj.