Żyła w polu, choć miała "właściciela". Zjadała resztki, czasami ludzie jej coś rzucili. Nie miała schronienia. Można powiedziec, że cudem udalo się jej przetrwać.
Pomimo apelu zadna organizacja nie zainteresowała się suczką. Niestety do nas informacja przyszła w ostatniej chwili. Piszemy niestety dlatego, że nie zdązylismy zapobiec rozmnożeniu się suczki. Być może,gdyby inni nie bagatelizowali sprawy, sytuacja wyglądałaby inaczej. Ale teraz musimy się skupić na tym, żeby pomóc maluchom wyrosnąć na zdrowe i szczęsliwe pieski.
Rozpieszczamy sunię i odkarmiamy jej wyniszczony organizm. Mamę, jak tylko skończy karmić musimy poddać kastracji. Karma, podkłady, szczepienia, zabiegi, odrobaczenia, wszystko to wymaga znacznych nakładów finansowych. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie dzielnej mamy i jej dzieci.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!