Dzień dobry,
Mam 42 lat i dwoje najwspanialszych dzieci na świecie :)
Znalazłam się w bardzo trudnej sytuacji życiowej i pierwszy raz to ja zwracam się do kogoś o pomoc... Przez większość życia pomagałam ludziom w potrzebie organizując wsparcie dla rodzin w trudnych momentach w postaci zbiórek żywności, pieniążków, paczek na święta...
Od kilku lat borykam się z różnymi dolegliwościami, które powoli zaczęły również utrudniać pracę zawodową. Właśnie dostałam diagnozę, to Parkinson. W dniu kiedy wróciłam ze szpitala mój mąż poinformował mnie, że odchodzi. Zostałam z chorobą, dziećmi, bez pracy iśrodków do życia, nieopłaconymi rachunkami za prąd i gaz, grożą odłączeniem...
Stanę na nogi bo mam wiarę w siebie i ludzi, potrzebuje tylko "chwili" by mój stan zdrowia się poprawił i umożliwił znalezienie pracy.
Pieniążki zbieram by nie odłączyli nam gazu i prądu, by wykupić wszystkie lekarstwa potrzebne mi do w miarę normalnego funkcjonowania oraz móc wyżywić i siebie i dzieci zanim znajdę pracę by nas utrzymać.
Edit: znalazłam pracę, dużo zaległości do poplacenia ale teraz będzie łatwiej :)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Dariusz G. Michalski
Solidarni z Martą!