Zawiadomienie do urzędu gminy w Wądrożu Wielkim o potrąconym, rocznym kocurku znalezionym przez dwójkę młodych Ludzi.
Gmina reaguje, przybywa wysłannik i w sumie na tym można by zakończyć. Oszczędzić dalszej historii, tylko że nie możemy. Sprawa musi zostać nagłośniona.
Wysłannik ów spogląda na sponiewierane kocie ciałko i oznajmia: "Kot cały zakrwawiony więc kota nie weźmie bo zaraz się porzyga" i odjeżdża.
ODJEŻDŻA Kota zostawiając!
Młodzi Ludzi poszukując dalej pomocy trafiają na numer Fundacji Stacyjka Maltusia. Ola natychmiast przyjeżdża i Kota z drogi zabiera. Wyruszyją wspólnie w podróż po życie do Legnicy, do dr Ewy Baryluk.
Walka o Kotka trwała 4 godziny. Oczy wysadzone z oczodołów, szczęka połamana. Prawdopodobnie całą siłę uderzenia Kocurek przyjął na głowę...
Jedno z oczek trzeba było usunąć od razu. Drugie udało się umieścić w oczodole, ale jakie są rokowania? Teraz nie wiemy. Jednak wiemy, że wzrok stracił na stałe...
Dalsza diagnostyka wykaże, czy są jeszcze jakieś wewnętrzne obrażenia; ale trzeba Go ustabilizować.
Sprawa będzie wyjaśniana. A ja bardzo proszę o pomoc dla tego Kocurka. Zbiórka powstała w porozumieniu i za zgodą Fundacji Stacyjka Maltusia. Cała zebrana przeze mnie kwota zostanie przelana na konto fundacyjne, a ja wstawię potwierdzenie przelewu.
DZIĘKUJĘ <3
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Violetta Grzenkowicz
Mam nadzieję że znieczulica ludzi nie odbierze Wam wrażliwości na krzywdę zwierząt.