Jej historia zaczęła się wiele miesięcy temu. Niecenzuralne krzyki, odgłosy bicia, paniczne skomlenie przestraszonego psa to była codzienność. PRZEZ WIELE MIESIĘCY NIE WYCHODZIŁA! Sąsiedzi widzieli ją gdy była małym szczeniaczkiem... Od tamtej pory jej światem stały się cztery ściany mieszkania, dzieci, agresywni dorośli. Interwencje nic nie dawały, bo "jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo" - była i jest w dobrym stanie fizycznym. Stale uwiązana była do klamki, sznurkiem od snopowiązałki. Ale to nic - była odkarmiona i zadbana, więc nic nie można było zrobić. Stanu psychicznego przecież nie widać. Panicznego strachu przed podniesioną ręką.. pragnienia ruchu, słońca, świeżego powietrza..
Gdybyście widzieli jej reakcję, kiedy zobaczyła trawę i zaciagnęła się tymi wszystkimi zapachami, wrzucamy dla Was filmik... Los jej pomógł i właścicielka postanowiła ją oddać. Właśnie pojechała do DT u Soemy. Dzisiaj zaczyna nowe życie! Tutaj zdjęcia zaraz po przejęciu suczki przez Monikę :
Musimy ją zaszczepić, odrobaczyć, zrobić badania krwi, ogólnie sprawdzić, wysterylizować, kupić Simparicę, dobrą karmę, zalać auto w dt na wyjazdy do lecznic. Dodatkowo przy okazji chcemy pomóc Karinie w kosztach tymczasowania innych zwierzaków , których ciągle ma multum.
OGLĄDAJĄC FILM - WŁĄCZ NAPISY
Bardzo prosimy o grosz dla Leidi i dla pozostałych tymczasowiczów - tych obecnych i tych przyszłych.
Będziemy na bieżąco zdawać relację z losów suczki. Wszystko można też śledzić na profilu domu tymczasowego:
https://www.facebook.com/DT-SOEMA-778272538860926
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!