Fundacja Koty u Beaty to kontynuacja kilkudziesięcioletniej działalności na rzecz kotów prowadzonej przez Dt Koty u Beaty, którego niektóre działania od 6 lat można śledzić na fb, aktualnie na stronie o nazwie "Fundacja Koty u Beaty".
Pod opieką fundacji znajduje się obecnie 50 kotów uratowanych z różnych, zazwyczaj koszmarnych miejsc, gdzie nie powinien przebywać żaden kot, a którym fundacja zapewnia obecnie życie w warunkach domowych.
Dodatkowo wspierane są dwa bardzo potrzebujące pomocy miejsca, gdzie przeżycie ok. 50 kotów uzależnione jest od naszej pomocy w zapewnieniu karmy, a w jednym z tych miejsc również żwirku.
Wszystkie koty, które trafiły pod opiekę fundacji były zaniedbane, chore, a niektórym dosłownie cudem udało się uratować życie.
Wiele z nich było skrzywdzonych przez ludzi, wyrzuconych na ulicę, do śmietnika, wywiezionych na działki, gdzie dziczały i nie sterylizowane rozmnażały się, przez co na świat przychodziły kolejne pokolenia kociąt, które rodziły się tylko po to, żeby wkrótce umrzeć w męczarniach.
Wielu Podopiecznych zostało uratowanych z koszmarnych miejsc, gdzie albo koty były traktowane jak zbędne śmieci, albo żyły w takich warunkach, gdzie były żywione resztkami jedzenia i dosłownie taplały się we własnych odchodach, na dodatek nękane chorobami.
Wielu Podopiecznych uratowanych jest ze wsi, gdzie wciąż sytuacja kotów jest tragiczna.
Niewidoczne żyją w zakamarkach wiejskich gospodarstw, gdzie ich zadaniem jest oczyszczanie terenu z gryzoni.
Nikt nie dba o ich sterylizacje/kastracje, nikt ich nie karmi i nikt nie widzi ich nieszczęścia.
Nękane głodem, wyniszczone pasożytami, sponiewierane do granic możliwości żyją krótko nie doczekawszy się pomocy weterynaryjnej, a ich miejsce zajmują kolejne pokolenia, które spotyka ten sam okrutny los.
Uratowanie życia tych tak strasznie skrzywdzonych przez los , a także ludzi kotów wymaga ogromnego nakładu środków finansowych, ale też wielkiego zaangażowania w opiekę, w leczenie, podawanie leków, często czuwanie po nocach, co wiąże się z notorycznym niedosypianiem i przemęczeniem, tym bardziej, że fundacja nie zatrudnia pracowników.
Osoba, która fundację powołała do życia od kilkudziesięciu lat nie dopuszcza do rozmnażania kotów. Wszyscy Podopieczni są sterylizowani/kastrowani oraz prowadzi działalność edukacyjną w tym zakresie.
Fundacja ma swoją siedzibę w małym miasteczku, ale od wielu lat wcześniejsze działania dt były prowadzone w małym miasteczku, ale też w wielu wsiach oddalonych w promieniu ok. 25 km.
Cały czas prowadzona jest działalność adopcyjna i pierwsze adopcje sięgają lat osiemdziesiątych, a łącznie nowe domy znalazły setki kotów.
Pomimo tak licznych adopcji fundacja ma pod opieką kilkanaście kotów, które nowych domów nie znajdą. Są to koty starsze, niektóre przewlekle chore, niektóre z powodów behawioralnych nie są adopcyjne.
Wśród nich znajduje się też niepełnosprawna kotka Gryzia, która wymaga ogromnego zaangażowania opiekuńczego.
Cały czas są czynione starania w kierunku poszukiwania nowych domów dla tymczasowych Podopiecznych, jednak o dobre nowe domy jest coraz trudniej i niektóre koty spędzają u nas kilka miesięcy, a nawet ponad rok zanim znajda nowych opiekunów.
Nowo powstała fundacja nie ma żadnej dotacji, nie ma sponsorów.
Nie otrzymujemy karmy, żwirku, środków czystości, środków dezynfekcyjnych z żadnych firm.
Mamy tylko Was, czyli ludzi o dobrych sercach, którym los zwierząt nie jest obojętny.
Tylko dzięki Twojej pomocy będziemy mogli przetrwać, zapewnić kotom utrzymanie, m. in. karmę dobrej jakości, która niezbędna, aby koty wracały do zdrowia.
Z całego serca dziękujemy za pomoc wszystkim Osobom, które dorzucą Grosik do zbiórki dzięki czemu będzie możliwe nasze pomaganie kotom.
Prosimy też o moc dobrej energii, a podarowane Dobro, niech wraca do Ciebie po stokroć.
Polecamy też naszych Podopiecznych do adopcji.
Wszyscy nasi Podopieczni są badani, wielokrotnie odrobaczani, szczepieni, maja założone książeczki zdrowia, korzystają w kuwety.
Aktualnie wszyscy ( oprócz dwóch chorych kotek) są po zabiegach sterylizacji/kastracji.
P.s. Od kilku lat pod opieką Dt Koty u Beaty znajdują się też trzy psy, którym zapewniamy karmę i opiekę weterynaryjną.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Dużo zdrówka dla naszej kochanej Gryzi
Rafal
Powodzenia!
Ewa Adamek
Na pomoc zwierzętom
JaninaC
Dla wszystkich kotkow moc dobrych mysli a szczegolnie dla Gryziuni ktora skradla moje serce i chorej Grusi by dostala dobre wiesci❤💗 i pozdrowienia dla p. Beatki🥰
Aleksandra Szlapa
Dziękuję za Pani pracę :)