Jakiś czas temu pisałam Wam o nowym kocie w szkapostadzie. Oto on - BiPi. Trochę historii: mieszkał na klatce schodowej jednego z bloków w Kazimierzy Wielkiej. Jego matkę i siostrę Dobre Dusze odłowiły już rok temu. Część rodzeństwa zginęła pod kołami samochodów (to wiemy), część (mamy nadzieję) ktoś przygarnął. Bo takie zazwyczaj są scenariusze.
BiPi nie był zachwycony pomysłem przeprowadzki. Jednak w końcu pewnego zimowego wieczoru udało się go namówić na to, żeby dał się złapać. Zaliczył wizytę w lecznicy i wylądował w naszym Kocim Miasteczku.
Chyba rozpoznał rodzinę. W każdym bądź razie z aklimatyzacją w stadzie nie było problemu!
Jednak BiPi potrzebuje wsparcia. Na kastrację, odrobaczenie, może wystarczy na smakołyka jakiegoś. Bo BiPi to mały żarłoczek. Właśnie dzięki temu łakomstwu udało się go przekonać do pomysłu wyprowadzki na wieś. Wszak BiPi do tej pory był dumnym miejskim kotem. Ach, chciałby również dorzucić się nieco do remontu Kociego Miasteczka. Niby klepisko na wybiegu złe nie jest, ale piaskownica na pewno byłaby lepsza!
Pomożecie chłopakowi spełniać marzenia?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!