Jest ciemno, nie wieje wiatr, klatka z prętów i cegieł ogranicza każdy krok. I tak od 10 lat. Niezmiennie. Halny to już tylko imię, bo w małym ciele wypalił się duch.
Jednak tego konkretnego dnia coś się zmieniło... Być może to tchnienie wiosny zagrało na emocjach więźnia ludzkich zachcianek. Halny ugryzł dziewczynkę.
Koniec.
Decyzja człowieka - również powodowana emocjami - była nieodwołalna. Dosłownie kilka godzin później przyjechał po kucyka handlarz. Miał zabrać "agresora" w ostatnią drogę. Bez prawa do odwołania.
Pojawił się tylko jeden głos sprzeciwu... W takich sprawach nawet największe w kraju organizacje odsyłają ludzi do nas. W ten sposób Dobra Dusza otrzymała mój numer telefonu. Słysząc łkanie, nie do końca mogłam odróżnić słowa, wyłapać ich sens.
Samochód czekał już z opuszczonym trapem. Wtedy ostatnim rzutem wszyscy - Dobra Dusza, Duża Organizacja i my - zaczęliśmy błagać. Bo tylko błagania pozostały.
Emocje sięgnęły zenitu. Właściciel uległ. Zaczekał jeszcze jeden dzień.
Halny żyje, jednak wciąż potrzebuje pomocy. Chore nogi, problemy z kopytami i przemianą materii to dopiero wierzchołek góry lodowej. Chcielibyśmy podarować mu życie bez bólu i dom na ten czas, który mu pozostał. Przyłączycie się do tego zadania?
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Elżbieta
Trzymaj się śliczny
Małgorzata
Trzymaj się mały. Wpłacone.
Błysiowa
🍀
Anonimowy Darczyńca
Najchętniej pomogłabym wszystkim konikom,ale zawsze coś Grosz do grosza...
Go Pierzch
Zdrowiej mały :)