Szarak prosi o życie...

Codziennie oddajemy głos zwierzętom - również tym gospodarskim. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ odbiera się im prawo do życia, jeśli nie mogą na siebie i właścicieli zarabiać. Bo ostatnim jeszcze rzutem zawsze można sprzedać na mięso i - pozbywając się darmozjada - coś zarobić. Smutna prawda jest taka, że gdzie zaczyna się królestwo pieniądza, kończą się sentymenty.

Szarak jest takim koniem, który rozczarował właściciela. Dziś jego życie miało się zakończyć. Ocalił go jeden wykonany telefon. Krótka, choć przepełniona emocjami, rozmowa. Bo ogier. Bo zajmuje miejsce. Bo musi szybko zniknąć.

Jak się z tym pogodzić? Jak pozostawić bez reakcji? Kiedy dowiadujemy się o zwierzęciu w potrzebie, staje się ono dla nas centrum wszechświata. Skoro jakiś człowiek zawiódł, próbujemy naprawić tę krzywdę...

Szarak nie wie, dlaczego stracił dom. Nie rozumie, co się dzieje. Na zmianę buntuje się, później - wymęczony nie tylko fizycznie, ale też psychicznie - popada w otępienie. 

Wyprosiliśmy dla niego jeszcze kilka dni...

Celem zbiórki jest zorganizowanie środków nie tylko na wykup i transport konia do Fundacji "Nasza Szkapa", ale ponadto zapewnienie mu opieki, również kowalskiej i weterynaryjnej.