Zbiórka Likwidacja fabryki samoyedów - zdjęcie główne

Likwidacja fabryki samoyedów

12 500 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciły 164 osoby
Ewelina Buga - awatar

Ewelina Buga

Organizator zbiórki

Minęło kilka dni, emocje trochę opadły, dopiero teraz jestem w stanie napisać ten post i poprosić was o pomoc..

Wszystko zaczęło się od ogłoszenia na olx, że „hodowca” ze stowarzyszenia zamyka biznes pod Lublinem i sprzedaje całe stado - 4 suczki w ciąży i 1 psa. Skontaktowałyśmy się z  właścicielem ogłoszenia i to, czego się dowiedziałyśmy, oraz sposób w jaki ten człowiek wypowiadał się o swoich zwierzętach poruszyło nas ogromnie- psy nie mają imion, nie znają smyczy i nie posiadają smyczy, bo nigdy nie wychodziły poza wybieg, mają „kilka” lat, ale pan nie wie dokładnie ile, a samiec jest super reproduktorem, bo kryje wszystko i nawet bez cieczki. 

Pan pochwalił się, że za 2 dni ma przyjechać „hodowca” i kupić wszystkie psy, jak łatwo się domyślić - do dalszego rozmnażania.

Miałyśmy bardzo mało czasu, aby uprzedzić kolejnego rozmnażacza i wyrwać psiaki z tego piekła. Udawałyśmy hodowcę ze stowarzyszenia, któremu zależy jedynie na rozmnażaniu tych psów. W tym samym czasie razem z Michaliną i Agatą szukałyśmy psom domów, ogarniałyśmy wetow, szukałyśmy pomocy. Przelałyśmy zadatek i umówiłyśmy sie na sobotę na odbiór stada. W międzyczasie dostałyśmy informacje, że „hodowca” chętnie dorzuci nam jeszcze jednego samca, który znudził się sąsiadowi. Oczywiście się zgodziłysmy. 4 suczki w ciąży i dwa samce, o to walczymy. 

W cztery osoby ruszyliśmy 25.03 o 6:00 rano, wiedzieliśmy że mamy sie nastawiać na najgorsze ale to co tam zastaliśmy rozerwało nam serce na kawałki. Psy całe życie mieszkały w kojcach, żyły same na działce w środku lasu. Właściciel wpadał, dawał im jeść (bądź nie) i ponownie zamykał je w kojcach. Kojec - to zdecydowanie zbyt duże słowo, jak sobie przypomnę jak to wyglądało. To był rozpadający sie barak, w którym jeden na drugim mieszkały psy. Smród z tego miejsca było czuć z dalekiej odległości. Aż dziwne, że nikt tego nigdy nie zgłosił. Psy żyły w odchodach i syfie. Udało się je zabrać. Wszystkie zostały zabezpieczone. 

Pieski zostały zabrane do weterynarza, wszystkie maja pobrana krew i przeanalizowane wyniki/wprowadzone leczenie. Wszystkie sunie miały robione USG w celu sprawdzenia ciąży. Na nasze ogromne szczęście u 3 suczek nie znaleziono maluchów. Jedna niestety była w ciąży. Suczka została poddana sterylizacji aborcyjnej. Jeden z dwóch płodów rozwijał się poprawnie, natomiast drugi był już niestety w stanie rozkładu, co spowodowało ogromny stan zapalny. Podczas zabiegu dostała silnego krwawienia, zagrażającego życiu. Ona naprawdę WYGRAŁA ŻYCIE. Gdyby tam została, na pewno by zmarła, bo nikt przecież nie kontrolował jej stanu - czekano jedynie aż urodzi szczeniaki😔

Poniżej kilka bardzo smutnych faktów z ich życia: 

- Suczki były puszczane luzem na krycie i  zapładniane przez samca który był również własnością „hodowli”. Są w wieku ok 4 lat, maja za sobą  3 bądź 4 mioty. Prosta matematyka, zaczęły wcześnie - były kryte co cieczka, bez możliwości jakiejkolwiek regeneracji. 

- „Jadły wszystko” - cytuje właściciela, to widać - są upasione, nie widziałam tak grubych suk, nigdy wcześniej.

- Wymiotowały szmatami.

- Według opinii lek. weterynarii jadły też kamienie.

- Woda - widziałam miski z deszczówką, prawdopodobnie tylko to piły. 

- Sierść - jeden wielki sfilcowany dred. Obklejone odchodami od ogona do pach. Mam pewność ze nigdy nie były kąpane.

- Opuszki popękane i odparzone od mocznika.

- Bały się człowieka, chodziły praktycznie przy ziemi. Na każdy gwałtowniejszy ruch reagowały strachem i widać było w ich oczach przerażenie. Podejrzewamy, że niestety musiały być bite, w najlepszym przypadku - traktowane „mało delikatnie”.

- Nie wychodziły na spacery, nie znały obroży i smyczy. Ich kondycja fizyczna (zwłaszcza suczek) jest fatalna.

- Były zarobaczone.

- Mają starte zęby.

Psy odkupiłyśmy z Michaliną za 8000 zł. Zrobiłyśmy to dlatego, że nie chciałyśmy żeby stado przejął kolejny „hodowca” ze stowarzyszenia. Chciałyśmy dać im szanse na normalne życie. Powyższa kwota to dopiero początek - diagnostyka, leczenie, kastracja/sterylizacja to kolejne koszta które trzeba będzie ponieść aby dać tym psom szanse na lepsze życie.
W tym miejscu chciałabym Was serdecznie prosić o pomoc. Wielokrotnie pokazaliście że można na Was liczyć. Tym razem akcja jest bardziej złożona, wymaga większego nakładu ale dzięki niej aż 6 samków dostało nowe życie. Zbiórka, którą zakładamy ma na celu pokrycie kosztów związanych z zakupem psów a następnie ma być pomocą dla właścicieli piesków. Chciałybyśmy partycypować w kosztach związanych ze sterylizacją/kastracją. Pomóżcie nam pomagać. Musimy odzyskać tę kaskę, żeby mieć płynność i móc pomagać innym biedakom, które nie miały zbyt dużo szczęścia w życiu.. 

Pieski znalazły miejsce w kochających domach. Ludzie z całego kraju przyjechali do Warszawy żeby je odebrać i dać im dom. 

W tym miejscu chciałabym SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ WSZYSTKIM WSPANIAŁYM, KTÓRZY ZADBALI O PIESKI. Są już rozpieszczane w nowych domkach, mają już imiona:

  1. Sunia Molly - jest po badaniu krwi, pełnej morfologii. Poddana była również zabiegowi sterylizacji. Przez kilka dni zatrzymała się u cudownej Ani (dt) która wraz z partnerem zdążyli ją pokochać. Teraz mieszka ze wspaniałymi ludźmi, Martyną i Szymonem. Ma ‚przyrodniego brata’ samoyeda, również adopciaka. Na pewno będzie rozpieszczona na maxa :)
  2. Suczka Abby - najbardziej przestraszona z suń, trafiła do bardzo świadomego, cudownego domku z dwoma samoyedami. Jej nowi właściciele - wspaniali, pełni ciepła, pokochali ją w pierwszej sekundzie, gdy tylko ją zobaczyli. Miała jechać na dt, po 2 dniach dostałam informację że chcą być domem stałym. Abby była na kontroli u lekarza Wet (pobrano jej krew do analizy) była tez u groomera - jest naprawdę śliczną sunią.
  3. Sunia Argentyna - będzie mieszkać w Częstochowie u wspaniałej rodzinki z dwójką dzieci i ‚siostrą’ samoyedką. Ma dziewczyna szczęście, rodzinka cudowna - lepiej nie mogła trafić. Była już na kontroli u weterynarza, ma sprawdzoną krew.
  4. Sunia Dejzi jest w domu u profesjonalnego groomera. Magda, jej nowa właścicielka, zrobiła już dziewczynę na bóstwo. Straciła tonę sierści, niestety - potwierdziło się że nigdy nie była kąpana i czesana. Dom do którego trafiła jest bardzo ciepłym miejscem, w którym na pewno będzie szczęśliwa. Ma ‚rodzenstwo’ w postaci samoyeda, bolończyka i kundelka w typie owczarka środkowoazjatyckiego. Suczka jest po sterylizacji i po badaniach krwi.
  5. Piesek Charlie jest pięknym przedstawicielem rasy. Trafił do Kingi i Mateusza, którzy pokochali chłopaka całym sercem. Ma cudny domek a w nim braci - samka i huskiego. Był na kontroli u weterynarza, w piatek będzie kastrowany. 
  6. Samczyk Hugo był najbardziej przestraszonym pieskiem w stadzie. Bał się dosłownie wszystkiego. Trafił w miejsce w którym jest tyle miłości, że ja osobiście płaczę za każdym razem jak dostaje filmik z jego udziałem. Iwona i jej rodzina dali mu naprawdę najlepsze miejsce jakie mógł dostać. Chłopczyk jest po kontroli u weterynarza, czeka go kastracja. 

*Badania krwi nie wykazują wielkich odchyleń. Na szczęście da się je wyrównać odpowiednią suplementacją. 

Przed nimi jeszcze długa droga, ale mając u swojego boku tak cudownych ludzi jestem pewna że bedą miały cudowne życie! ♥️

Kochani, jeszcze raz ogromnie was proszę o pomoc. Musimy mieć środki aby pomagać kolejnym psom, których niestety jest coraz więcej. Bardzo was proszę o symboliczną wpłatę. W ilości siła :) 

W pierwszym komentarzu udostępniam link do zbiórki. 

12 500 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciły 164 osoby
Ewelina Buga - awatar

Ewelina Buga

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 164

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Sabina. - awatar
Sabina.
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Joanna G. - awatar
Joanna G.
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Alicja Aniela Wójcik - awatar
Alicja Aniela Wójcik
50
Ania i Masha - awatar
Ania i Masha
50
Ewa. - awatar
Ewa.
20
Gosia - awatar
Gosia
200
Wiktoria Piasecka - awatar
Wiktoria Piasecka
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij