Cześć, jestem Micka i przeszłam już w swoim kocim życiu naprawdę wiele. Przez 10 lat marzłam, rodziłam kociaki w piwnicach, chowałam się przed traktującymi mnie jak intruza ludźmi, głodowałam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że można żyć inaczej... Szczęście uśmiechnęło się do mnie rok temu, wspaniali ludzie podarowali mi kochany domek. Wreszcie poczułam czym jest ciepło, miłość i pełny brzuszek. Niestety moja radość nie trwała długo. Okazało się, że mam polipy w uszkach. Kiedy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, zaczęłam źle się czuć. Nie mogę jeść, pić, chodzić, czuję się taka słaba... Moja pani nie wie, co mi jest i boi się, że to już koniec. A ja tak bardzo chciałabym żyć i móc dłużej cieszyć się kochającym domkiem... Lekarze dają mi jeszcze szansę, chcemy walczyć, ale badania i leki są bardzo drogie. Proszę, pomóżcie, pozwólcie mi jeszcze zostać z moją rodzinką...
Micka obecnie przebywa u weterynarza w szpitaliku, zostanie jej wykonane sporo badań. Jej stan jest bardzo słaby, ale lekarze dali nam cień nadziei na jej powrót do zdrowia. Na jutrzejszy dzień musimy mieć około 400 zł aby opłacić jej pobyt i badania tam. Pomożecie? ❤ Jutro uzupełnię zbiórkę o wszystkie dokumenty jak tylko pojedziemy po wyniki 😊
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
