Pomóż ocalić chorą BAJKĘ

Piękna kuta brama, kostka brukowa na podwórku, kilka dobrych samochodów.  Okazały dom, dobrze prosperująca restauracja. A kilkadziesiąt metrów  dalej wysoki mur, stara brama, przez którą nic nie widać. Błoto, sterty  obornika, walające się śmieci. Skup zwierząt rzeźnych. Trafiają tu kozy,  owce, bydło i konie. Jeden gospodarz, a dwa różne światy. W obu  wartością nadrzędną są pieniądze.
Gospodarz prowadzi do  rzeźnickiego samochodu. Otwiera skrzypiące drzwi i gestem zaprasza do  środka. Wchodzimy po trapie, choć dusząca woń amoniaku nie zachęca. Mija  moment, zanim oczy przyzwyczają się do panującego tu mroku. Z ciemności  wyłaniają się pomału stare kraty, za nimi, wciśnięty w kąt, na  koślawych kopytkach, buja się niewielki konik. W koło kuca biegają kozy.  Kupił komplet chwilę temu.
Właściciel mówi, że kuc ma na imię Bajka  i że sprzeda ją za 1200 zł. Po chwili dodaje, że możemy ją odebrać do  środy. Nie dalej.
Pytamy o kozy, ale kóz on nie sprzeda, bo ma na nie  klienta.
Ciemne jak węgielki oczy Bajki przez chwilę się w nas  wpatrują. Nie ma już w nich nadziei, jest tylko cierpienie ochwaconego  konia, który ma problem, by zrobić choć kilka kroków na powyginanych  chorobą kopytkach.
A przecież ona, Bajka, kiedyś była ulubienicą  dzieci. Małymi rączkami głaskały ją po chrapach, rozczesywały splątaną  grzywę i częstowały pyszną marchewką. Miała swój własny, wygodny boks,  szczotki, kolorowy kantarek. Pięknie się prezentowała, ale to było  wtedy, gdy Bajka była zdrowa, ładna i mogła zarabiać. Dziś kulawa,  kaleka i chora,  jest w miejscu, gdzie żadne dziecko nie ma szansy  zajrzeć. I czeka na transport. Ten ostatni, do ubojni. I tylko czasem  żałośnie zarży za dawnym życiem i miejscem, gdzie każdego dnia głaskały  ją dzieci.

Cena życia Bajki nie jest wysoka, bo i koń nie jest  duży. Ale Bajka to koń chory, który będzie wymagał diagnostyki (w tym  wykonania zdjęć RTG), leczenia, a także częstych wizyt kowala ortopedy.  Potrzebne są też środki na transport Bajki do naszego ośrodka.
Prosimy, pomóżcie ją uratować i zapewnić jej leczenie.

23 07 2019 - aktualizacja

Kochani bardzo dziękujemy za ogromny odzew. Jutro musimy odebrać Bajkę od handlarza.

Umówiliśmy już transport ale abyśmy mogli spłacić życie chorej Bajki i opłacić transport do naszego ośrodka (ponad 400 km w jedną stronę) brakuje jeszcze 380 zł.  Prosimy pomóżcie!

Niezmiennie będą też potrzebne środki na diagnostykę weterynaryjną (w tym zdjęcia RTG), leczenie oraz wizyty kowala ortopedy. Prosimy nie zostawiajcie chorej Bajki. W Waszych rękach jest jej los.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to blisko 1000 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia ratowanie nie byłoby możliwe. Bardzo Ci za wszystko dziękujemy!