Karol Łachacz
Rok temu o tej porze patrzyliśmy, jak płonie dorobek życia mojego Taty. Dziś patrzymy z wdzięcznością na to, ile dobra, wsparcia i solidarności spłynęło do nas w kolejnych dniach i tygodniach. Wtedy pisałem, że nie mam wątpliwości, iż ogarniemy ten cały bałagan — potrzeba nam tylko (i aż) czasu i finansowania. Cieszę się, że się nie pomyliłem.
To był rok ciężkiej pracy, papierów, decyzji, emocji – ale też rok, w którym po raz kolejny przekonaliśmy się, że dobro wraca. I że wspólnota – ta lokalna i ta internetowa – ma ogromną moc.
Dzięki Wam stolarnia znów działa. Nie tylko dzięki wpłatom – choć one dały realny fundament, by szybko ruszyć z odbudową – ale też dzięki każdemu, kto pomógł słowem, radą, pracą, udostępnieniem zbiórki, troską i obecnością. Siła lokalnej społeczności pokazała swoją moc!
W imieniu całej naszej rodziny – dziękuję. ❤️
Za każdą złotówkę, każdą poświęconą chwilę, każde dobre słowo.
Za to, że byliście wtedy – i że jesteście dziś.
DziękujeMY! 🙏💪❤️











Adriana
Życzę Wam wszystkiego dobrego w życiu ! Wysyłam dużo dobrej energii i siły dla taty:)
Anonimowy Darczyńca
Znam tą bezsilność w takiej sytuacji, ale ludzi dobrego serca jest jeszcze trochę na świecie - dlatego na pewno uda się odbudować stolarnię. Trzeba w to wierzyć!!!
Luiza
Oby wszystko się udało!
Stanisław Kamać
Trzymajcie się pozdrawiam
Mrówa Góral z Mazur Running Team
Będzie dobrze, wiem to 🤜🤛