Na początku lutego dostaliśmy zgłoszenie o kocie będącym w dramatycznym stanie. Znajdował się on na terenie zamkniętej budowy w Wiślince. Wolontariusze Kotów Spod Bloku niemal natychmiast wyruszyli po niego.
Widok kocurka na żywo zwalał z nóg. Pogryziony, wychudzony, brudny... I łaszący się do ręki, zupełnie oswojony!
Farcik został w lecznicy w szpitaliku. Tam wyleczono jego rany, podtuczono. Niestety, jak to często bywa u kotów jedzących co bądź lub niejedzących nic, parametry nerkowe okazały się być podwyższone. Wdrożono leczenie. Suplementy i kroplówki utrzymywały kocurka w dobrej formie, więc mógł opuścić lecznicę.
Znalazł miejsce w naszej kociarni. Fajny, dorodny kocio, lubiany przez wszystkich wolontariuszy. Mający swoje stałe ulubione miejsca do leżenia, ukochane posłanko :)
Farcik żył sobie spokojnie. Jadł, spał, miział się :)
Niestety, pojawiły się problemy skórne, posypały mu się zęby. Skórę wyleczyliśmy, ale po usunięciu zębów nie było dobrze, paszcza nie goiła się jak trzeba. Kot był na lekach przeciwbólowych, wykonano kolejny zabieg.
Po zabiegu paszcza nadal nie wyglądała dobrze. Kot cierpiał. Kilka dni po zabiegu dostał steryd mający pomóc w leczeniu dziąseł. Niestety, spowodował on zaostrzenie niewydolności krążeniowej, o której nie wiedzieliśmy :( Farcik oprócz niestabilnych nerek ma chore serce :(
Kot dostał ostrej duszności. W trybie pilnym przewieziono go najpierw do jednej lecznicy, gdzie po wykonaniu RTG ściągnięto mu część płynu z klatki piersiowej. Potem przewieziono go do Kliniki, gdzie klika dni spędził pod tlenem.
Farcik teraz przebywa w domu tymczasowym, pod ścisłym nadzorem i obserwacją. A że jest ona niezbędna przekonaliśmy się 2 dni temu, kiedy kocurek ponownie dostał napadu duszności. Teraz jest ustabilizowany, ma się dobrze.
Jednak żeby mogło być dobrze, musimy mieć możliwość leczenia. Do opłacenia mamy pobyt Facika w Trójmiejskiej Klinice Weterynaryjnej na całościową kwotę 1465zł. Do tego dochodzą wizyty kontrolne, leki :(
Farcik jest twardym kotem, o ogromnej chęci życia. Nie poddaje się. Pięknie je, jest aktywny. To niebywale łagodny koci weteran, któremu chcemy zapewnić komfortowe życie. Na tyle, ile możemy.
A będziemy mogli, jeśli nam pomożecie. Tyle już przeszedł...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Aleksandra Kluge
❤️