To niebywałe, ale w grudniu w samym centrum Warszawy podczas interwencji odebraliśmy malutką śliczną sunię. Sunia była w swoim domu zupełnie niechciana i... żyła koło kaloryfera, na kawałku wykładziny. W ogóle nie wychodziła na spacery...
Można by pomyśleć - może znaleziona, może uratowana. Nie wiedzą co zrobić, nie radzą sobie. Niestety, nic bardziej mylnego. Jej "opiekunowie" ADOPTOWALI ją świadomie 3 lata temu z miejskiego schroniska... sunia była wtedy oczywiście słodkim szczenięciem.
Właścicielka suni wraz z 14-letnim synem wybrali się na Paluch i dostali młodego psa - bo synek tak bardzo chciał.... Piesek trafił do 20m kawalerki, w której mieszkały 3 osoby.
Szczenię jednak urosło, znudziło się, nie miał się już kto nim zająć, okazało się, że to obowiązek i problem...
17-letni dziś syn właścicielki, który tak strasznie chciał psa - dziś się nim już nie zajmował. Według słów ojca "ma ważniejsze rzeczy i spotyka się z dziewczynami". Sunia weterynarza ostatni raz widziała w 2013 r na Paluchu...!
Lunka, ponieważ nie była praktycznie wyprowadzana, załatwiała się w domu i według opiekunów niszczyła rzeczy. Z tego, co się dowiedzieliśmy były to jedynie pojedyncze zadrapania na parkiecie...
Oczywiście według opiekunów - winny jest pies, "bo taki głupi się trafił". "Ani krzykiem, ani kapciem ani gazetą nie można mu przetłumaczyć, że tak się nie robi..."
Byli "opiekunowie" zrzekli się Lunki bez wahania...
Sunia waży 10 kg, ma około 3 lat i jest bardzo miła, choć nieco wycofana. Wymagała generalnego przeglądu u lekarza, wykonania zabiegu sterylizacji. Ma drobne problemy z układem moczowym i jest leczona. Musi jeść specjalistyczną karmę.
Ogromnie prosimy o wsparcie leczenia Lunki. Musimy jej w końcu pokazać, że świat może być piękny, interesujący a ludzie - dobrzy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Nie ogarniam tego co się dzieje na świecie. Nie ma nic gorszego od znieczulicy,obojętności i egoizmu.
Magdalena W
Powodzenia Lunka! <3