Poturbowany kot na poboczu. Siedzi nieruchomo, pokłada się. Nikt się nie zatrzymuje, mijają go kolejne samochody. W końcu ktoś wyskakuje z auta i zabiera poturbowane zwierzę do samochodu. Kot trafia do przychodni.
Lekarze rozpoczynają badanie. Kot ma 40 stopni temp. Cichutko miauczy z bólu i ze strachu.
Lekarze pobierają krew i wykonują zdjęcie rtg.
Opis zdjęcia nie pozostawia złudzeń - złamanie kości udowej w połowie trzonu z licznymi odłamami. Kość połamała się jak zapałka, roztrzaskała w "drobny mak'.
Ortopedę czeka zegarmistrzowska robota i wybór metody, którą zastosuje przy operacji kocurka.
Jedno jest pewne, przed Marcepanem - bo tak dostał na imię kocurek, długie tygodnie w lecznicowej klatce. A później zapewne rehabilitacja.
Potrzebujemy Waszej pomocy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Wpłata na kota Marcepana potrąconego przez samochód.Cezary Gwizdała
Iza Krawczyk
Trzymaj sie kotku!!!!