Nasza 11-letnia córka Oliwka jest ciężko chora!
Zaczęło się niewinnie. Choroba zaatakowała niespodziewanie. Gdy pogarszało się widzenie, myśleliśmy, że to standardowa wada zwana krótkowzrocznością. Gdy bolała głowa tłumaczyliśmy sobie, że to wynik większej potrzeby snu, gdyż Oliwka bardzo dużo się uczyła. Sporadyczne nudności, wymioty i wypadanie włosów też znajdowało wytłumaczenie – brak witamin z powodu spożywania małej ilości warzyw i owoców. Gdy bóle głowy zwiększyły swoją częstotliwość, a widzenie było tylko połowiczne natychmiast udaliśmy się do toruńskiego okulisty. Usłyszeliśmy zmiany w ciśnieniu oka i polu widzenia. Otrzymaliśmy skierowanie na tomograf w Toruniu, gdzie okres oczekiwania w trybie PILNYM to wrzesień 2020r. Nie mogliśmy czekać, z Oliwką było coraz gorzej. Tak jak staliśmy, spakowaliśmy się i pojechaliśmy do kliniki okulistycznej w Łodzi. Stamtąd skierowano nas natychmiast do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.
Tomograf został wykonany od razu. To tutaj dowiedzieliśmy się, że w główce Oliwki jest ogromny guz.
Ordynator stwierdził, że nie widział jeszcze u dziecka tak wielkiego nowotworu (glejak włosowaty oczny) i był zdumiony, że przy takiej wielkości nie dawał on żadnych większych objawów. Następnego dnia tj. 30.11.2019 r. zostaliśmy wezwani do Ordynatora, który poinformował nas, że ma przygotowany zespół i może operować za 20 minut, gdyż każda minuta jest cenna.
Ośmiogodzinna operacja była dla nas wiecznością. Większość guza została usunięta. Kilka dni po operacji, gdy Oliwka po części odzyskała świadomość okazało się, że nie widzi.
Przed chorobą, której nikt się nie spodziewał, a na pewno nie 11-letnie dziecko, Oliwka była radosną, zwariowaną nastolatką. Zawsze uśmiechnięta, pogodna i uczynna. Pilna uczennica, która pięknie rysowała. Kochała zwierzęta, szczególną miłością obdarzała pandy.
Po operacji Oliwka zamknęła się w sobie.
Jesteśmy z mężem przy Oliwce na zmianę, w dzień i w nocy, oddaleni o 200 km od domu, w którym bez zapowiedzi zbliżającego się dramatu zostawiliśmy naszą drugą 7 - letnią córkę Weronikę, pod opieką babci.
Nie tak miały wyglądać te Święta.
Jak co roku zbliżający się okres Świąt Bożego Narodzenia budzi w nas nadzieje, zbliża do siebie i pozwala patrzeć przez pryzmat innego wymiaru. Wystawy i iluminacje świetlne powinny wywoływać uśmiech i powodować radość w sercu.
U nas jest inaczej. Wszystko boli, nawet myśli bolą. Serce już dawno rozsypało się na miliony kawałków.
Szukamy dla Oliwki najlepszych specjalistów, którzy pozwolą jej jeszcze cieszyć się życiem. To wszystko kosztuje, a nasze fundusze sięgnęły dna. Gdy przyszła choroba, byłam w trakcie zmiany pracy, do której nie doszło.
Nie możemy pozostawić naszej córki bez pomocy, tylko dlatego, że akurat teraz mamy ciężką sytuację finansową.
Bardzo prosimy o wsparcie dla naszego dziecka.
Musimy walczyć o odzyskanie jej dawnego życia.
Rodzice Oliwki.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Wojtus&Mama
Oliwko, jeszcze będzie pięknie, tylko się nie poddawaj ❤️
Justyna Świechowicz - Organizator zbiórki
Dziękujemy, również w to wierzymy ❤
Uczniowie wraz z Panią Wychowawczynią z klasy 2D SP 32 Toruń
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
Justyna Świechowicz - Organizator zbiórki
Oliwka serdecznie dziękuje Pani i uczniom 😊☺🤗😘
Natalka i Kasia
Życzymy powrotu do zdrowia Oliwko
Justyna Świechowicz - Organizator zbiórki
Dziękujemy 😘
Renata Nowak
Dla Oliwki i jej siostry na zająca.Trzymajcie się wszyscy...
Justyna Świechowicz - Organizator zbiórki
Przepięknie dziękujemy w imieniu córek ❤ również życzymy duuuuuużo zdrowia i spokojnych Świąt Wielkanocnych☺
Ewelina
Zdrowiej kochana ☺️