ratujemy OMYKA - królika OMYKA

Omyk. Królik hodowlany na mięso.

Historia pewnego spotkania...

Historia zainteresowania...

Historia ludzkiej nikczemności, z którą tak bardzo nie chciałam mieć po drodze. Ale mam...

Do wsi naszej wracając w niedzielne popołudnie; z nadzieją na odpoczynek i tę tzw emigrację wewnętrzną... nie dane. Bo uważne oko; bo nadwrażliwość nie pozwala oczu odwrócić. Do domu jechać. Do obiadu usiąść. Na wsi tak bywa, że marzenia muszą poczekać aż w pierwszej kolejności obowiązek spełnisz. Czasami jest to obowiązek poza planami...Idzie ktoś, bo człowiekiem trudno nazwać. Idzie i niesie białe coś; skołtunione; upodlone. Oko uważnego dopatrzy. Oczy innych pojechały dalej. Uważny widzi, że za uszy to upodlenie jest trzymane. Że jeszcze żyje...

- A dzień dobry; a co tam Pan ma?

- To królik. On jest strasznie chory; on ma zarazę, że nawet pani nie wie jaką; straszną.

- No i dokąd Pan Go niesie?

- On jest chory. Ja się boję, że inne króliki zarazi tą zarazą. Ale ja nie zabiję. No nie mogę. Tam do lasu niosę, żeby zdechł... tak sam... bo ja nie zabiję...

- Ale królik wymaga pomocy. I to natychmiast. Proszę mi go dać... zawiozę do weterynarza...

- Nie, weterynarz go uśpi; a on może żyć będzie w tym lesie...

Czego deficyt? Jak nikczemnie... Królik po błaganiach moich ląduje w aucie. Nie moim. Bo mojego nie mam. Ale pożyczone auto jest wzorem Właścicieli gościnne. I bezpieczne. I już nie ciągną... może już zasnę, myśli królik; może już zasnę bez bólu... Wrak stworzenia bożego. Upodlony. Bolący w każdym fragmencie ciała.

OMYK - królik hodowlany, mięsny, na futerko. Nie sprawdził się... więc miał w lesie "zdechnąć"...

Badania OMISIA wykazały:

- kondycja ogólna bardzo zła, zwierzę kachektyczne, zanik mięśni

- objawy neurologiczne w postaci skrętu i opadania głowy na lewo

- królik apatyczny, leżący, nie próbuje wstawać

- skóra/ sierść - rozległe wyłysienia okolicy lędźwi, sierść matowa

- uszy - silny stan zapalny, rozległe strupiaste zmiany w kanałach słuchowych; świerzbowiec

- oczy - obustronnie stan zapalny ropny, w lewym oku silny obrzęk spojówki, oko zamknięte

- nos zabrudzony wysiękiem ropnym- stopy, dłonie zabrudzone moczem

- węzły chłonne obwodowe powiększone- w osłuchiwaniu zaostrzenie szmeru pęcherzykowego

- waga - 2,5 kg

- wyniki badań na obecność E.cuniculi - pozytywne

OMYCZKA po kilku dniach w szpitaliku przy klinice weterynaryjnej we Wrocławiu na dalsze leczenie wzięliśmy do siebie. Nie może teraz przebywać z innymi królikami. Jednak może z kotami, których mamy 15, czasami 17. Takie pozostałości po leczeniach, adopcjach, interwencjach na wsiach.

Królik jest podopiecznym Fundacji Stacyjka Maltusia. A ja zbieram na dotychczasowe leczenie, na dalszą diagnostykę, na utrzymanie króliczka. Na przywrócenie Mu godności.

Może miał szczęście, że wtedy do tego lasu postanowiono Go zanieść? Bo się nasze drogi zbiegły. I mam wrażenie, że już wspólnie kroczyć będziemy...

Ale potrzebujemy pomocy... na teraz i na przyszłość, żeby domek Omisiowi zbudować, wybieg zabezpieczyć. Jak już Omiś zacznie przybierać na wadze, zacznie jeść chętniej i wróci Mu ochota na życie.

Proszę o wsparcie dla moich zwierząt.

Wiem, że o dużo proszę, ale i dużo daję...