Szansa na drugie życie Ordera

Jestem Inspektorem OTOZ Animals, zbieram na leczenie naszego podopiecznego Ordera!

Order trafił pod nasze skrzydła w styczniu po przeprowadzonej interwencji. Order mieszkał na polu. W beczce. Miał odstraszać dziki. Nas wystraszył jego widok. Nie wiedzieliśmy gdzie ma głowę, a gdzie ogon. Właściciele jego stan tłumaczyli agresją podczas próby obcięcia. I tak koło się zamykało, bo w im gorszym stanie był Order, tym bardziej bolesny był dla niego każdy dotyk.

Pomoc Orderowi

Ordera zabraliśmy i umieściliśmy w zaprzyjaźnionym hoteliku. Jego sierść była w opłakanym stanie. Obcięcie go trwało parę godzin. Pod sierścią znajdowaliśmy patyki i kamienie! Orderek nie zginał praktycznie jednej łapy przez tę poplątaną sierść. Przy obcięciu okazało się, że również uszy Ordera są w fatalnym stanie. Zaaplikowaliśmy mu więc antybiotyk. Warto było - po godzinach męki naszym oczom ukazał się cudaczek - wyśmiewaczek. 

Radość nie trwała długo - choroba

Order początkowo był wniebowzięty, radosny, apetyt mu dopisywał, bawił się z innymi psami. Po pewnym czasie zaczął gorzej jeść, okazało się, że oddycha brzuchem. Zdjęcie RTG wykazało, że jedno płuco jest czymś zajęte. Na chwilę obecną, prowadzona jest diagnostyka - wiemy, że Order ma wodę w płucach.

Zbieramy na jego utrzymanie w hotelu i opłacenie faktur u weterynarza za leczenie Orderka.

Wszystkie zebrane środki zostaną przekazane do OTOZ Animals Inspektorat w Lublińcu.